Depesza PAP:
Kibice w bardzo dobrych nastrojach wyczekują na przylot biało-czerwonych. Co chwila wybuchają spontaniczne przyśpiewki - "Polska, biało-czerwoni", "Adam Nawałka" i inne.
"To strasznie fajne, że po raz pierwszy po dużym turnieju nie ma rozmowy o tym, kto teraz ma objąć tę kadrę i ją uzdrowić" - mówili kibice.
W czwartek, przy stanie 4-3 dla Portugalii, rzutu karnego nie wykorzystał Jakub Błaszczykowski. Później decydujący strzał z 11 metrów oddał Ricardo Quaresma, pieczętując triumf rywali.
"Że też akurat na Kubę musiało trafić. Ten chłopak tyle w życiu przeszedł, w ostatnim sezonie tak naprawdę w tej Fiorentinie nie grał, sam się przygotowywał do turnieju i praktycznie nas wprowadził do fazy pucharowej. Mam nadzieję, że się szybko po tym pozbiera" - dodał inny fan biało-czerwonych.
Portugalia zagra w półfinale ze zwycięzcą pary Walia - Belgia. W grze pozostały jeszcze Niemcy, Włochy, Francja i Islandia.
"Komu będziemy teraz kibicować" - spytał ojciec kilkuletniego syna, a ten bez chwili namysłu odparł: "Islandii!".
Biało-czerwoni osiągnęli największy sukces w historii występów na mistrzostwach Europy.
"To naprawdę ogromne osiągnięcie. Przecież my nigdy nie zdobyliśmy żadnego trofeum. Nawet ta nasza słynna jedenastka z Bońkiem na czele..." - podsumował jeden z kibiców.