Edwin van der Sar: przegraliśmy w naszych głowach

Mamy żal do siebie za to, że nie potrafiliśmy wygrać meczu, prowadząc 2:0. Wszystko przez to, że nie wykorzystaliśmy świetnych sytuacji - mówi bramkarz reprezentacji Holandii, Edwin van der Sar.

Macie żal do trenera Advocaata za zmiany, które zrobił przy stanie 2:1?

Edwin van der Sar: Mamy żal do siebie za to, że nie potrafiliśmy wygrać meczu, prowadząc 2:0. Nie tylko te zmiany kosztowały nas porażkę. Wszystko przez to, że nie wykorzystaliśmy świetnych sytuacji. Oddawaliśmy też zbyt wiele piłek w środku pola. Jesteśmy po porostu wściekli. Nawet remis nie byłby do końca sprawiedliwy, choć już znacznie lepszy w naszej sytuacji.

Nie wykorzystywaliście okazji, ale po zdjęciu z boiska kreatywnych piłkarzy w ogóle przestaliście je stwarzać. Wasz trener wolał bronić wyniku, niż dobić rywala. Może trzeba było zostawić Arjena Robbena do końca? Przecież nawet przy wyniku 2:3 można było grać o remis...

- Racja, racja. Powinien pan zostać trenerem. Niedługo jedna ciekawa posada będzie do wzięcia.

Kwestia awansu jeszcze nie jest przesądzona, ale czy po takim meczu będziecie jeszcze potrafili się zmobilizować?

- Ciężka sprawa. Naprawdę mamy poczucie, że przegraliśmy ten mecz w naszych głowach. Teraz w dodatku nie wszystko zależy od nas, ale od tego, czy pewni awansu Czesi poważnie zagrają z Niemcami. Nie chce mi się o tym gadać.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.