- Portugalia awansowała do półfinału, co rodzi pewne pytanie. Jak u diabła zdołali awansować? Jeszcze nie wygrali meczu w regulaminowym czasie gry. Cóż, takie są zasady - napisał brytyjski tabloid w relacji na żywo z tego meczu. Sam mecz nie wzbudził wielkich emocji, a za jeden z najciekawszych momentów uznano wbiegnięcie kibica na boisko. - Na szczęście rzuty karne zapewniły emocje, których brakowało w 120 minutach tego meczu - napisano w relacji. Zauważono, że Robert Lewandowski strzelił drugiego najszybszego gola w historii mistrzostw Europy (100 sekund) i przerwał serię 643 minut bez gola na Euro, od kiedy strzelił gola Grecji na Euro 2012.
- Nie ma Cristiano Ronaldo bez Ricardo Quaresmy - pisze hiszpańska "Marca" doceniając Quaresmę, który strzelił decydującego karnego, a w 1/8 finału z Chorwacją (1:0) zdobył zwycięskiego gola pod koniec dogrywki.
Za to Polska "była 11 metrów od półfinału" i właśnie o taki dystans okazała się lepsza Portugalia. - Na Euro pełnym niespodzianek mało kto spodziewał się takiego meczu w ćwierćfinale. Jeszcze mniej podejrzewało, że 18-letni Renato Sanches może odegrać tak ważną rolę [strzelił gola na 1-1 i wybrano go zawodnikiem meczu].
"Gazzetta dello Sport" również zwróciła uwagę na fakt, że Portugalia jeszcze nie wygrała żadnego meczu w 90 minutach, tylko wszystkie pięć zremisowała. Za to Polska "przestała walczyć o zwycięstwo po golu strzelonym na początku". Pochwalono jednak występy Roberta Lewandowskiego, Grzegorza Krychowiaka oraz Kamila Glika.
Co ciekawe, Polacy otrzymali wyższe oceny od Portugalczyków od największej włoskiej gazety sportowej.
Polska: Fabiański 6 - Piszczek 6,5, Glik 6,5, Pazdan 6,5, Jędrzejczyk 6 - Błaszczykowski 6, Krychowiak 6,5, Mączyński 6 (Jodłowiec bez noty), Grosicki 6 (Kapustka 6), Milik 6; Nawałka 6
Portugalia: Rui Patricio 6,5 - Cedric 5,5, Pepe 6, Fonte 6, Eliseu 5,5 - Carvalho 5,5, Danilo 5,5, Joao Mario 5, Quaresma 6, Silva 5, Moutinho 6 - Nani 5,5, Ronaldo 5; Santos 5,5
- Ledwo można było usiąść, a Robert Lewandowski już strzelił gola dla Polski po 100 sekundach. Do tej pory był niewidoczny, niemal przezroczysty, ale obudził się w najlepszym momencie - pisze "L'Equipe".