Euro 2016. Polska - Ukraina. Kapustka: Byłem zły na siebie. Dałem sędziemu powód, by mnie ukarał

- Byłem bardzo zły na siebie. Nie chciałem faulować. Myślałem że tylko wejdę rywalowi w linię biegu, przeszkodzę lekko. A wyszło dużo gorzej i dałem sędziemu powód żeby mnie ukarał - mówi Bartosz Kapustka o żółtej kartce która wyklucza go z sobotniego meczu 1/8 finału ze Szwajcarią. To największa strata z ostatniego grupowego meczu z Ukrainą

- Trudno. Gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą - mówił o tej sytuacji Adam Nawałka. Ale Kapustka był bardzo niepocieszony. Przed meczem z Ukrainą pomocnik Cracovii był jednym z pięciu Polaków zagrożonych wykluczeniem z 1/8 finału w przypadku kolejnej żółtej kartki. I jako jedyny z nich zagrał w podstawowym składzie.

W 60. minucie został ukarany za faul na Andriju Jarmolence. - Trudno będzie to przeboleć. Będę mocno trzymał kciuki za kolegów i wierzę, że jeszcze będzie okazja zagrać w tych mistrzostwach. Wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz, że Ukraińcy nie mają nic do stracenia, a ich skrzydła są bardzo mocne i trzeba będzie dużo pracować w obronie - mówił Kapustka pod szatnią.

Oprócz niego żółte kartki w reprezentacji Polski mają w tym turnieju jeszcze Krzysztof Mączyński, Kamil Grosicki, Łukasz Piszczek i Sławomir Peszko. Jeśli któryś z nich zostanie ukarany w meczu ze Szwajcarią, nie zagra w kolejnej rundzie w przypadku ewentualnego awansu Polski.

Ukraina - Polska. Chytry Lewandowski, Pazdan rób głębię! [MEMY]

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.