Euro 2016. Irlandia Płn. - Niemcy. Irlandii Północnej mecz o lot na Księżyc

Wyspiarze osiągnęli już więcej, niż ktokolwiek się spodziewał, ale we wtorek szykują się na jeden z najważniejszych meczów w swojej historii. Gdyby w Paryżu urwali punkt Niemcom, byliby niemal pewni 1/8 finału. I pomogliby Polsce. Mecze Irlandii Północnej z Niemcami i Polski z Ukrainą od 18. Relacje na żywo na Sport.pl.

Był taki czas, gdy Irlandia Płn. zajmowała pierwsze miejsce w grupie mistrzostw świata. Gdy w ostatniej kolejce potrzebowała zwycięstwa z goszczącą mundial Hiszpanią i wygrywała. Gdy najmłodszym zawodnikiem w historii MŚ zostawał - rekord niepobity do dziś - Norman Whiteside (17 lat i 41 dni).

Ta drużyna, która w 1982 r. wyprzedziła w grupie gospodarzy i Jugosławię, uchodzi za najlepszą w historii północnoirlandzkiego futbolu. Od tamtej pory wyspiarze tylko raz grali na wielkim turnieju (MŚ 1986), nie odnieśli ani jednego zwycięstwa.

Aż do Euro we Francji. Przed turniejem Irlandia Płn. sama stawiała się w roli outsidera. Nie tylko zdawała sobie sprawę ze swoich zalet (szczelnej defensywy, zabójczych kontr, rzutów rożnych i wolnych), ale też chętnie wyliczała słabości (jest ich bez liku). Piłkarze powtarzali, że w ojczyźnie nikt niczego po nich nie oczekuje, selekcjoner Michael O'Neill - że kompletuje kadrę głównie z angielskich drugo- i trzecioligowców, dla których ME to turniej życia. Północnoirlandzkich zawodników kopiących piłkę zawodowo jest ledwie 40.

Gdy przed turniejem pojechałem jednak na zgrupowanie do Saint-Georges-de-Reneins, wyspiarze mieli plan na turniej. Liczyli, że zdobędą punkty z Polską albo Ukrainą, zakładali, że przed ostatnim meczem grupowym Niemcy będą już pewni awansu, więc trener Joachim Löw wystawi rezerwy.

Z Polską się nie udało, choć piłkarze Adama Nawałki musieli ciężko zapracować na zwycięstwo. O'Neill był zawiedziony, mówił, że w eliminacjach z takiego meczu jego drużyna coś by wycisnęła.

Kilka dni później nie trzeba już było nic wyciskać, wyspiarze oddali więcej celnych strzałów, mieli więcej szans na gole i niespodziewanie wygrali z Ukrainą 2:0.

I doszli do momentu, w którym wszystko zależy od meczu z mistrzami świata. Remis bardzo zwiększyłby szanse na awans z trzeciego miejsca (choć go nie zapewni), byłby najbardziej spektakularnym wynikiem w historii północnoirlandzkiego futbolu od tej nocy w Walencji w 1982 r., gdy piłkarze Billy'ego Binghama pokonali gospodarzy MŚ. - Zwycięstwem w Paryżu zarezerwujemy sobie bilet pierwszej klasy na Księżyc - mówił rezerwowy napastnik Josh Magennis. Punkt Irlandii Płn. sprawiałby też, że Polska, wygrywając z Ukrainą, zapewniłaby sobie pierwsze miejsce w grupie i w 1/8 finału spotkałaby się z teoretycznie słabszym rywalem.

Szanse oczywiście są nikłe, w XXI w. Niemcy na turnieju przeżyli tylko jedną wpadkę z rywalem tej klasy - na Euro 2004 bezbramkowo zremisowali z Łotwą. Ale nadzieję daje Irlandii Płn. słabość Niemców w ataku. Po meczu z Polską Löw narzekał, że jego piłkarze nie stworzyli wielu szans na gole, bo nie potrafili przyśpieszyć gry pod polem karnym. - Mieliśmy mało miejsca, zawsze dziewięciu polskich zawodników stało przed piłką - mówił niemiecki selekcjoner.

Dziś miejsca Niemcy będą mieli jeszcze mniej, Polacy czasami starali się najeżdżać pole karne Manuela Neuera, wyspiarze okopią się na własnym polu karnym. Ale biorąc pod uwagę to, że mistrzowie świata nie są pewni pierwszego miejsca, trzeba być hazardzistą, by stawiać na niespodziankę. Niemcom, owszem, zdarzają się ostatnio wpadki, ale tylko wtedy, gdy ich na nie stać. Dziś ryzykują spadek na drugie miejsce w grupie. A to oznaczałoby, że już w ćwierćfinale mogliby się zmierzyć z Hiszpanią.

Zobacz wideo

Euro 2016 jak okręgówka! Pęknięta piłka, porwane koszulki... [MEMY]

Czy Krychowiak przejdzie do PSG?
Więcej o:
Copyright © Agora SA