Euro 2016. Ukraina - Polska. Ukraińcy bez energii

Przed wtorkowym meczem rywale piłkarzy Adama Nawałki zajmują się sportem, który Polacy znają aż za dobrze. Budują reprezentację na następne eliminacje. Mecz Ukraina - Polska we wtorek o 18.

Gdyby ktoś nie wiedział, w jakiej sytuacji Ukraińcy dotarli do Marsylii, wystarczyłoby zobaczyć poniedziałkową konferencję Mychajło Fomenki, by się zorientować, że drużyna przerżnęła dwa mecze i straciła szanse na awans. Ukraiński selekcjoner wbił wzrok w stół, zachowywał się tak, jakby mówienie sprawiało mu ból. Wycedził z siebie, że na tak szybkie odpadnięcie z turnieju miała wpływ wojna na Ukrainie, przez którą spadł poziom ligi, a wpływ na podejście mentalne zawodników mieli dziennikarze. - Gdybyśmy byli amatorami, nie chciałbym grać z Polską. Ale jesteśmy profesjonalistami, którzy muszą zagrać ten mecz i go zagrają. Piłkarze muszą się przygotować na to spotkanie fizycznie i psychicznie - cicho mówił 68-letni trener.

Fomenko jak własna figura woskowa wyglądał już podczas piątkowego treningu w Aix-en-Provence. Większość zajęć przesiedział na ławce rezerwowych z założonymi rękoma, nie mrugając okiem. Zupełnie jakby porażki z Niemcami i Irlandią Północną wyssały z niego całą energię.

Atmosfera na zgrupowaniu Ukraińców od kilku dni była bardzo gęsta, trenerzy, piłkarze, działacze federacji i dziennikarze sprawiali wrażenie, jakby chcieli, żeby Euro 2016 już się skończyło. Wydawało się, że każde słowo może wywołać awanturę. Zdania bramkarza Andrija Piatowa tłumacz z ukraińskiej federacji na angielski tłumaczył wybiórczo. Te pominął: "Od miesięcy piszecie, że mamy reprezentację dwóch piłkarzy [Jewhena Konoplanki i Andrija Jarmołenki], a teraz pytacie, czy zagraliśmy na miarę naszego potencjału? Na Euro 2016 nie strzeliliśmy ani jednego gola, straciliśmy cztery, więc rezultat jest poniżej naszych możliwości. Czuję wielki wstyd".

Kto zawalił Euro?

We Francji Ukraińcom nie wyszło nic. Po 0:2 z Niemcami tłumaczyli się nie tylko z porażki, ale też ze zdjęć z szatni w Lille. Widać na nich niedopałki papierosów, puszki piwa i butelkę wina. Piłkarze opublikowane przez "Bild" fotografie uznali za prowokację, Artem Fedecki proponował, by wątpliwości rozwiać badaniami DNA.

Po porażce z Irlandią Północną 0:2 było już jasne, że po turnieju Fomenko zostanie zwolniony. W poniedziałek selekcjoner powiedział, że nie pożegnał się jeszcze z zawodnikami, że zanim podejmie decyzję, będzie musiał się podnieść się po tym, co przeżył we Francji, ale nie zaprzeczył temu, że odejdzie.

Na nim koncentruje się krytyka w kraju, ale turniej zawalili też ci, w których Ukraińcy widzieli kandydatów na gwiazdy europejskiego futbolu. Konoplanka i Jarmołenko to - gdyby wierzyć transferowym plotkom - od lat jedni z najbardziej rozchwytywanych zawodników w Europie. Nikt nie zliczy, z iloma drużynami ich łączono, ile razy wydawało się, że są o krok od przenosin do Anglii, Hiszpanii i Włoch. Konoplanka w końcu zresztą klub zmienił, ale w ostatnim sezonie często robił w Sevilli za rezerwowego. Jarmołenko natomiast wciąż wyprowadza się z Dynama Kijów, ostatnio podobno do Liverpoolu.

W eliminacjach faktycznie dużo od nich zależało, w sumie strzelili osiem z 17 goli Ukraińców. Trafiali jednak wyłącznie w meczach z drużynami, które na mistrzostwa Europy się nie zakwalifikowały, cztery gole wbili Luksemburgowi. We Francji oddali w sumie trzy celne strzały, grali bardziej dla siebie niż drużyny.

Reprezentacja, która we wrześniu zacznie eliminacje mundialu w Rosji, wciąż jednak będzie się opierała na Konoplance i Jarmołence. Mistrzostwa Europy pokazały, że najmłodsi w drużynie i uchodzący za utalentowanych 20-letni Ołeksandr Zinczenko i Wiktor Kowałenko nie dorośli jeszcze do roli liderów. A innych kandydatów nie ma.

Debiut Szewczenki

Jedenastka na wtorkowy mecz z Polską może natomiast nie przypominać ani tej, która przerżnęła Euro 2016, ani tej nowej, mającej awansować na MŚ. - Mentalnie trudno było mi się podnieść po porażce z Irlandią Północną. Mam jednak nadzieję, że trener Fomenko znajdzie sposób, by natchnąć drużynę, i we wtorek postawi na piłkarzy, którzy na to zasłużyli. W pierwszych meczach zawiódł cały zespół, dlatego liczę, że w Marsylii szansę dostaną ci, którzy wcześniej nie grali - mówił Piatow. Ukraińskie media również domagają się zmian, zwłaszcza że ma być to nieformalny debiut jego następcy Andrija Szewczenki.

Zdobywca Złotej Piłki z 2004 r. we Francji pomaga Fomence. Nie wiadomo, jakie ma kompetencje, bo nigdy żadnego zespołu nie prowadził. W kadrze czasem był przedstawiany jako asystent, czasem jako trener napastników, ale za co tak naprawdę odpowiadał, nie wiadomo.

Zobacz wideo

Euro 2016 jak okręgówka! Pęknięta piłka, porwane koszulki... [MEMY]

Polska z Ukrainą na Euro 2016...
Więcej o:
Copyright © Agora SA