Euro 2016. Jak kadra wrzuca na luz

Golf, kawka i rower - reprezentacja Polski w sobotę nie przemęczała się. - Ale dla nas taki dzień jest bezcenny - zapewnia Remigiusz Rzepka, trener przygotowania fizycznego w sztabie Adama Nawałki. Mecz Biało-czerwonych z Ukrainą we wtorek o godz. 18:00.

Turniejów nie wygrywa się tylko na boisku w trakcie dziewięćdziesięciu minut spotkania. Wtedy selekcjonerzy i ich sztab ludzi muszą wierzyć, że wszystkie przygotowania, plany zostały zrealizowane tak dobrze, że piłkarze mają wszystko, by odnieść sukces. Zupełnie jak rodzic, który pomagał dziecku w nauce, pilnował, czy odrabia lekcje, a potem odprowadza je pod drzwi szkoły na ważny egzamin.

A każdemu egzaminowi towarzyszą nerwy, zwłaszcza takim, jak pierwszy mecz na wielkim turnieju. Kadrowicze Adama Nawałki podkreślają, że dla nich to właśnie spotkanie z Irlandią Północną było wyzwaniem dużo bardziej stresującym. Tym, po którym zeszło ciśnienie, bo wiedzieli, jak ważne jest zwycięstwo na otwarcie turnieju. I trzy punkty dały im pewność siebie, którą widzieliśmy w starciach z mistrzami świata.

Ale nad strefą mentalną - o której Adam Nawałka mówi na każdej konferencji prasowej - trzeba pracować tak, jak nad taktyką, fizycznością oraz zdrowiem piłkarzy. Dlatego selekcjoner wziął do sztabu Tomasza Iwana, by wymyślał zajęcia alternatywne do tych na boisku: dwa lata temu w trakcie zgrupowania nad morzem zabrał zawodników na wycieczkę pontonami na Hel.

Przed turniejem selekcjonerzy obawiają się, jak na nawet najbardziej zgraną grupę ludzi wpłynie kilka tygodni bycia razem. Przyznawał to Michael O'Neill, czyli selekcjoner pierwszych rywali Polaków na Euro 2016. A w Arłamowie Nawałka zapewniał, że ze swoim sztabem wzięli wszystko pod uwagę.

W piątek kilka godzin po powrocie z meczu z Niemcami w Paryżu część piłkarzy już trenowała na boisku ośrodka treningowego w La Baule, a grupa tych, która grała miała zajęcia na siłowni. Popołudniu reprezentacja miała analizę spotkania i wstępną prezentację tego, co potrafią Ukraińcy. Ale już sobota była zupełnie inna: rano wycieczka na rowerach, wspólna kawka, później wolny czas i dla chętnych film "Pitbull" w zaaranżowanym w hotelu kinie. Na cztery dni przed trzecim spotkaniem fazy grupowej Polacy nie powąchali boiska.

- Ale czasem taka przejażdżka na rowerze jest ważniejsza od treningu. By inaczej spędzić czas, pojechać i coś zobaczyć. Razem napić się kawy w fajnym miejscu - mówi Iwan. - Nie byłem jeszcze na takim turnieju, ale posiadam doświadczenie piłkarskie. Psychika jest bardzo ważna, potrzeba luzu, spędzania razem czasu. Nie zauważyłem, by ktoś był zmęczony presją - dodawał.

Takie wykorzystanie dni to też doświadczenia Adama Nawałki i jego sztabu. Selekcjoner był asystentem Leo Beenhakkera na Euro 2008 i pamięta, jak wtedy piłkarze znosili presję i szukali wyciszenia. A część zawodników pamięta atmosferę szaleństwa sprzed czterech lat i turnieju w Polsce oraz na Ukrainie. Wtedy drużyna Franciszka Smudy była zgrupowana w oblężonych przez kibiców hotelach w centrum Warszawy i - na ostatni, kluczowy mecz z Czechami - Wrocławia. Piłkarze nie mogli nawet marzyć o wycieczce rowerowej.

- Monitorujemy zmęczenie piłkarzy, wiemy, kiedy zejść z obciążeniami dla zawodników. Dlatego tak cenny jest ten dzień, by się zregenerować i wejść w bezpośrednie przygotowanie meczowe - zapewnia Remigiusz Rzepka. - Za wcześniej jest, by mówić o różnicach w przygotowaniach do tego turnieju z poprzednimi sprzed czterech i ośmiu lat. Ale tamte doświadczenia pomogły budować warsztat, na pewno jesteśmy o to bogatsi i dzięki temu mogliśmy razem z trenerem Nawałką przygotować konkretny plan. Monitorujemy zmęczenie piłkarzy, wiemy, kiedy zejść z obciążeniami dla zawodników - dodaje.

- Pod każdym względem odpowiednio się zaaklimatyzowaliśmy na tym turnieju. Po dobrym początku spadł ciężar emocjonalny. Mamy jednak dystans do szaleństwa, które ponoć zapanowało w kraju. W nas nie zmienia fakt, że Ukraina o nic już nie walczy - mówi Iwan. - Nie jestem specjalistą od przygotowania mentalnego, to okiem laika dostrzegam, że jest dobrze. To znakomita grupa ludzi - zaznacza Rzepka.

A w niedzielę kadra wróci na całego: przedpołudniowy trening będzie mocniejszy, znów zaczną się ważyć kwestie pierwszego składu. Samym przygotowaniom do meczu z Ukrainą taki wolny, regeneracyjny dzień nie zaszkodzi. Wręcz przeciwnie, bo Adam Nawałka pewnie przyznałby, że wycieczka rowerem na kawę może drużynie nawet pomóc.

Zobacz wideo

Polscy piłkarze na przejażdżce rowerowej. Humory znakomite [ZDJĘCIA]

Więcej o:
Copyright © Agora SA