W sobotę w Marsylii doszło do ostrych starć rosyjskich i angielskich kibiców. Igor Lebiediew, polityk Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji oraz członek tamtejszego związku piłkarskiego napisał w mediach społecznościowych, że w walkach kibiców nie widzi nic złego.
Lebiediew stwierdził, że jego rodacy zostali sprowokowani. - Chłopcy bronili honoru naszego kraju i nie pozwolili na to, by Brytyjczycy w jakikolwiek sposób zbezcześcili naszą ojczyznę - powiedział.
- To, co stało się w Marsylii i innych francuskich miastach nie było spowodowane alkoholem, ale nieporadnością policji przy organizacji takiego turnieju - stwierdził Lebiediew.
W 2018 roku w Rosji odbędą się mistrzostwa świata w piłce nożnej.