Euro 2016. Dlaczego zawsze Kyle Lafferty

Miał opinię kobieciarza, którego nie da się kontrolować, trzy lata temu chciał zrezygnować z gry w kadrze. Dziś jest liderem Irlandii Północnej, która za tydzień zacznie Euro 2016 od meczu z Polską.

Kibice z północy Irlandii przeżywają niezwykły czas. Po latach porażek (na wielkim turnieju nie grali od 1986 r.) doczekali się zespołu, który trudno pokonać, który regularnie wygrywa ze słabszymi od siebie. Irlandia Płn. jest niepokonana od 12 meczów, w sobotę - w ostatnim sparingu przed ME - zagrała ze Słowacją (mecz zakończył się remisem 0:0), bo chciała się zmierzyć z zespołem grającym podobnie do Polski. Dla Adama Nawałki była to ostatnia okazja do podejrzenia rywala, z którym jego drużyna zagra 12 czerwca.

Trener Michael O'Neill wystawił mocną jedenastkę - z Kyle'em Laffertym. Długo wydawał się typem piłkarza, którego zalety kończą się na nogach. - Ma umiejętności, ale to, co zrobi na murawie, zawsze zostanie przesłonięte tym, co wyczynia poza boiskiem.

W Palermo Lafferty nie grał źle, w rok strzelił 12 goli, poprowadził drużynę do awansu do Serie A, kibice wybrali go na piłkarza sezonu. Po roku został jednak wylany. Prezes Maurizio Zamparini relacjonował, że zamiast treningów wolał latanie na kilkudniowy podryw do Mediolanu, szkoleniowcy uważali go za "nietrenowalnego, niedającego się kontrolować kobieciarza".

W Rangers reprezentant Irlandii Płn. też był chwalony. Cieszył się z trzech mistrzostw kraju, strzelał gole, ale liga szkocka najlepiej zapamiętała go z symulanctwa. Kiedyś w meczu z Aberdeen zaatakował wślizgiem Charliego Mulgrewa. Obaj się przewrócili, natychmiast podnieśli i zaczęli sobie wygrażać. Gdy zbliżyli się do siebie głowami, Lafferty padł, jakby go piorun trafił. Sędzia zdarzenia nie widział, Mulgrew dostał czerwoną kartkę. Później cofnięto mu karę, a Lafferty'ego zawieszono na dwa mecze. Z Glasgow piłkarz wyleciał, bo po kłótni z trenerem odmówił wejścia do klubowego autobusu.

W reprezentacji Lafferty długo grał przeciętnie. Kolejni selekcjonerzy głównie na niego narzekali. Nigel Worthington publicznie domagał się, by przestał oszukiwać sędziów symulowaniem fauli, O'Neill rozpaczał nad niedojrzałością napastnika po porażce z Portugalią 2:4 w eliminacjach mundialu w Brazylii. W 68. minucie, gdy Lafferty wszedł na boisko, jego drużyna prowadziła 2:1. Po chwili po jego błędzie wyrównał Cristiano Ronaldo. W 80. minucie Lafferty dostał czerwoną kartkę. To wtedy zastanawiał się nad rezygnacją z gry w kadrze.

Podobno to był moment przełomowy, O'Neill w cztery oczy tłumaczył mu, że lekkomyślnością rujnuje sobie karierę. - Dzięki niemu zrozumiałem, że reprezentacja nie potrzebuje klauna, tylko Kyle'a Lafferty'ego z głową na karku - relacjonował piłkarz. Z wizerunkiem klauna trudno mu się rozstać, przed losowaniem Euro 2016 opowiadał, że we Francji chciałby się zmierzyć z Argentyną albo Brazylią.

Wygłupy uchodzą mu jednak płazem, bo w końcu daje kadrze tyle, ile się od niego oczekuje. W eliminacjach strzelił siedem goli i miał jedną asystę (jego drużyna w sumie zdobyła 16 bramek), dla kibiców stał się talizmanem, dzięki któremu Irlandia Płn. pierwszy raz awansowała na Euro. - W ostatnich dziewięciu meczach zdobyłem dla reprezentacji więcej bramek niż wcześniej przez osiem lat. Odmianę zawdzięczam selekcjonerowi O'Neillowi i żonie Vanessie - mówił Lafferty. Ślub wziął 21 maja.

Dalej sprawia kłopoty, choć są to innego rodzaju kłopoty niż wcześniej. Od początku sezonu do końca marca Lafferty zagrał w Premier League tylko 13 minut, O'Neill przygotowywał wówczas specjalny plan, by na zgrupowaniu przed ME postawić piłkarza na nogi. 29-letni napastnik wyprosił wówczas wypożyczenie do drugoligowego Birmingham, ale zdążył tam zagrać 324 minuty w sześciu meczach i strzelić jednego gola. W polskiej kadrze nie ma ani jednego zawodnika, który w klubie wychodziłby na boisko tak rzadko.

Zobacz wideo

"Daily Mail" wybrał największe młode talenty, które zagrają na Euro 2016. Jest jeden Polak!

Więcej o:
Copyright © Agora SA