Euro 2016. Polska - Holandia. To nie będzie zwykły mecz towarzyski

Dlaczego Adam Nawałka wybrał ostatni termin na mecz towarzyski ze wszystkich trenerów drużyn, które zagrają we Francji? O 20:45 Polska zagra w Gdańsku z Holandią, a my wreszcie dostaniemy konkretne odpowiedzi na pytania o szanse Polaków na Euro 2016. Tak naprawdę w środę zaczynamy ten turniej. Relacja na żywo w Sport.pl.

W tych krótkich chwilach, gdy w hotelu w Arłamowie udało się wpaść na Adama Nawałkę, selekcjoner - oprócz tego, że jak zwykle był w fantastycznym nastroju - podkreślał, że nie w głowie mu jeszcze Irlandia Północna z którą Polacy zmierzą się w Nicei dwunastego czerwca. 58-letni szkoleniowiec odkąd tylko objął kadrę zawsze mówi, że najważniejszy jest najbliższy mecz. Nawet jeśli w głowie i na spotkaniach ze sztabem plany biało-czerwonych są rozpisywane na kilka miesięcy w przód.

Dokładne planowanie to jedna z największych zalet Nawałki, to jak konkretny jest podkreślają często jego piłkarze. Jednak nawet selekcjoner nie może być pewnym tego, co po najdłuższym okresie ciągłej pracy z reprezentacją (zgrupowania w Juracie i Arłamowie trwały ponad dwa tygodnie, gdy zwykle przerwa na mecze kadry trwa maksymalnie dziesięć dni) zobaczy na boisku w Gdańsku. Zwłaszcza, że sam chce przeciwko Holandii postawić kilka pytań i otrzymać konkretne odpowiedzi. Te zadecydują o wyjściowym składzie na pierwszy mecz Polaków na mistrzostwach Europy.

Nie to, że tematów do dyskusji brakowało. Przez miesiące patrzyliśmy na formę klubową piłkarzy i drżeliśmy o to, czy któryś z kadrowiczów złapie kontuzje. Tygodniami debatowaliśmy, kogo Nawałka zabierze najpierw na zgrupowania, a później do Francji. I wreszcie: czy selekcjoner będzie w stanie powtórzyć dobre wyniki i styl z eliminacji już na turnieju, do tego mając zawodników często w najlepszych momentach swoich karier. Gdy kadra wylatywała z Rzeszowa do Gdańska w hiszpańskich mediach dyskutowano szanse na transfer Grzegorza Krychowiaka do Barcelony - niech to będzie najlepszym przykładem tego zjawiska.

Dylematy Nawałki

W środę reprezentacja ma wybiec w najsilniejszym z możliwych składów. Wraz z kartką na której będzie rozpisana jedenastka otrzymamy pierwsze odpowiedzi. W ostatnim półroczu Wojciech Szczęsny zrobił wiele, by odzyskać miejsce w bramce reprezentacji, ale też Łukasz Fabiański nie zrobił nic takiego, by mu rolę pierwszego golkipera odebrać. Czy Nawałka też tak to widzi? Czy może sądzi, że bramkarz Romy ma więcej błysku i już wystarczająco dojrzał do tej odpowiedzialności?

I kolejne kwestie - kto zagra obok Kamila Glika? Michał Pazdan ma za sobą najlepszy sezon w karierze, ale wzrost Bartosza Salamona i jego umiejętność wyprowadzenia piłki (asysta z Finlandią!) mogą okazać się kluczowe przeciwko Irlandczykom z Północy. Kontuzja Macieja Rybusa rozpoczęła na nowo rywalizację z początku eliminacji, czyli walkę Jakuba Wawrzyniaka i Artura Jędrzejczyka o najbardziej przeklęte miejsce w polskim zespole .

Bodaj najciekawiej jest w środku pola, bo przecież Grzegorz Krychowiak ma za sobą dopiero jeden trening z piłką od czasu kontuzji w finale Pucharu Króla. Dlatego jeśli zabraknie go w podstawowym składzie, to na boisku zobaczymy dwóch pomocników rywalizujących w tym samym czasie o jedno miejsce. Piotr Zieliński, Tomasz Jodłowiec, Krzysztof Mączyński, Karol Linetty i nawet Filip Starzyński czy Bartosz Kapustka są zainteresowani grą obok Krychowiaka już na Euro. Takiego bogactwa nie miał żaden z kilku poprzednich selekcjonerów.

Kto z nich najlepiej odnajdzie się w łączeniu gry w defensywie i ofensywie? Który z pomocników najszybciej będzie potrafił organizować pozycje swoją i innych po stracie piłki? Kogo podania będą najlepsze? Kto widział w Juracie jak Starzyński - jedyna sensacja w powołaniach Nawałki? - strzelał w okienko z rzutów wolnych na kolejnych treningach ten wie, że ofensywny pomocnik z Zagłębia ma dla selekcjonera sporą wartość.

To nie będzie zwykły mecz towarzyski

Ale w Gdańsku będziemy też szukać odpowiedzi na pytania, co kadrze dały ostatnie dwa tygodnie. Nawałka wybrał ostatni termin na mecz towarzyski ze wszystkich trenerów drużyn, które zagrają we Francji. Chciał swoim piłkarzom dać odpocząć po wyczerpującym sezonie , ale też jak najlepiej przećwiczyć to, co będzie prawdopodobnie najważniejszą bronią biało-czerwonych na Euro .

Tak naprawdę także dla nas francuski turniej zaczyna się już w Gdańsku. Chociaż reprezentacja poprzez liczbę rozdanych autografów i zrobionych zdjęć mogła sprawiać wrażenie otwartej na wszystko i wszystkich, to Nawałka zadbał o to, by piłkarze mieli spokój. Najważniejsze fragmenty treningów zamknął i zasłonił płachtami na wysokich płotach. Reprezentantów odciął najpierw w luksusowym hotelu nad morzem, a potem - dla różnorodności - zamknął na piętrze obiektu w Arłamowie. - Wiem, że musicie zadawać takie pytania, ale... - tak selekcjoner zaczął jedną z odpowiedzi na konferencji na drugim zgrupowaniu i dalej typowymi dla siebie ogólnikami poruszoną kwestię zbył. To wszystko sprawia, że jego metody wciąż są nawet dla tych bacznych obserwatorów kadry zagadką - a przynajmniej ich skuteczność.

Ale nikt nie lubi operować na przypuszczeniach, teoretyzować i opierać się na strzępach informacji, które do nas dochodziły. Dlatego w Gdańsku po pierwszym gwizdku z tym koniec, wreszcie to my - kibice, dziennikarze, eksperci - dostaniemy dziewięćdziesiąt minut materiału do analizy i poparcia nadziei lub ich braku. Nie, to nie będzie zwykły mecz towarzyski. Przynajmniej nie dla Nawałki.

Zobacz wideo

Wszystkie składy na Euro 2016. Kogo powołali selekcjonerzy, a kto został w domu?[ZOBACZ]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.