Zbigniew Boniek: To już drugi raz, gdy odwiedzamy ten hotel. Byliśmy tam już wcześniej, gdy wizytowaliśmy ośrodki do wyboru. Korzystając z okazji, że jesteśmy we Francji, przyjechaliśmy do La Baule, żeby dograć wszystkie szczegóły.
- Tak, ten ośrodek mieliśmy zarezerwowany już miesiąc temu jako nasz pierwszy wybór. Wyprzedziliśmy np. Szwedów, którzy też myśleli o L'Hermitage. Piękny hotel, boisko leży bardzo blisko, urocza miejscowość nad Atlantykiem, powietrze jest rześkie. Myślę, że wszyscy będą zadowoleni.
- Hiszpanie czy Niemcy podczas Euro 2012 mieszkali w Polsce, a przecież grali na Ukrainie. To żaden problem, kilkanaście minut od naszej miejscowości jest lotnisko, skąd czarterami będziemy latać na mecze. Do Paryża jest dość blisko.
- Tego jeszcze nie wiemy. Chcemy wynająć tylko część hotelu, którą będziemy mieli całkowicie do naszej dyspozycji. Ale UEFA może postanowić inaczej w związku z bezpieczeństwem. Mogą podjąć decyzję o tym, że tylko reprezentacja może spać w danym hotelu.
- Z tego, co pamiętam, to przed Euro 2012 wszyscy byli nie tyle zadowoleni, co wręcz zachwyceni. Wiemy jak to się skończyło. Teraz mamy jednak inną rzeczywistość, innego trenera i inną drużynę. Znamy naszych przeciwników, graliśmy z nimi w przeciągu kilkunastu lat. Z Ukrainą przegrywaliśmy, z Irlandią Północną też zdarzały się potknięcia. Wiemy, jakie są marzenia kibiców, jakie fani mają oczekiwania. Myślę, że drużyna udźwignie tę presję. Muszą sobie poradzić.