Zamachy w Paryżu. Piękny gest francuskich piłkarzy po meczu z Niemcami

Piękny gest francuskich piłkarzy. Po zamachach w Paryżu reprezentacja Niemiec (która mierzyła się w sparingu z Francją) musiała zostać dłużej na stadionie ze względów bezpieczeństwa. Francuzi mogli wyjść ze stadionu, ale postanowili zostać ze swoimi rywalami by ich wesprzeć - pisze ?Die Welt?.

- Francuzi powiedzieli, że zostaną tak długo jak Niemcy - powiedział tymczasowy prezes niemieckiej federacji piłkarskiej Reinhard Rauball. - To był niesamowity gest koleżeństwa.

Wybuchy były słyszalne i odczuwalne na stadionie już podczas meczu - przy bramach stadionu wybuchło kilka bomb oraz granatów - lecz ten nie został przerwany. Piłkarze dowiedzieli się o wszystkim dopiero po końcowym gwizdku (gospodarze wygrali 2-0).

- Piłkarze byli przerażeni. Nie chcieliśmy podejmować żadnego ryzyka, nie wiedzieliśmy, które przejścia są bezpieczne - powiedział dyrektor niemieckiej kadry Oliver Bierhoff. Piłkarze opuścili stadion dopiero nad ranem w kilku busach i wrócili do kraju. Dostali dzień wolnego. Wtorkowy mecz towarzyski z Holandią w Hannoverze ma odbyć się zgodnie z planem.

Najbardziej wstydliwe boiskowe "klopsy" [WIDEO]

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.