Zdarzało się, że ratowaliśmy zwycięstwa lub remisy w końcówkach meczów towarzyskich (z Maltą w 1999 roku, Łotwą w 1997, Koreą Północną w 1986 czy Boliwią w 1977 roku). Jakub Błaszczykowski strzelił gola w 90. minucie sparingu z Niemcami, ale i tak rywale odpowiedzieli golem na 2:2.
W spotkaniu z Brazylią w I rundzie (1/8 finału) mistrzostw świata 1938 roku bramkę na 4:4 zdobył Ernest Wilimowski. Część źródeł podaje, że nastąpiło to w 90. minucie, lecz zdecydowana większość - w tym oficjalna strona FIFA - uznaje, że padła o minutę wcześniej.
Swoją drogą, trafienie Lewandowskiego było piątym golem dla Polski w tych eliminacjach strzelonym w doliczonym czasie gry. Wcześniej stało się tak z Gibraltarem oraz w meczach z Gruzją (jeden w pierwszym spotkaniu i dwa w drugim). W "polskiej" grupie najwięcej na bramkach zdobytych w końcówkach zyskali Irlandczycy. Najpierw w ten sposób wyrównali z Niemcami (1:1), a w marcu tego roku z Polską (również 1:1). Dzięki temu przed ostatnim meczem ciągle mają szanse na bezpośredni awans na Euro.
W naszej grupie w końcówkach padło osiem goli w siedmiu spotkaniach. Siedem bramek w siedmiu meczach padło w grupie A; najwięcej na trafieniach w końcówkach zyskali Czesi, pokonując dzięki temu Holandię (2:1) oraz remisując z Łotwą (1:1).
Nie każdy remis z Irlandią da nam awans? Ależ horror [SPRAWDŹ WARIANTY]