El. Euro 2016. Polska - Gruzja. Trzy kluby z Bundesligi oglądają dziś Pazdana

Michał Pazdan został wybrany na najlepszego obrońcę sezonu w głosowaniu piłkarzy ekstraklasy. Jego formę dostrzegł selekcjoner Adam Nawałka, w meczu Polski z Gruzją wyjdzie w pierwszym składzie, zastępując Kamila Glika. Pazdan będzie też grał o transfer do Niemiec. - Zainteresowanie Michałem w Niemczech jest bardzo poważne. Przedstawiciele trzech klubów z Bundesligi potwierdzili przyjazd na mecz z Gruzją - mówi Maciej Zieliński z agencji menedżerskiej ProSport Manager.

Przypadek Pazdana pokazuje, jak ważny w karierze piłkarza jest łut szczęścia. 28-latka pamiętamy jako prawonożnego defensywnego pomocnika, który nawet znalazł się w kadrze Leo Beenhakkera na Euro 2008. Ciąg zdarzeń sprawił, że latem może wylądować w Bundeslidze, ale już jako środkowy obrońca.

- Kluczowy był ostatni zimowy okres przygotowawczy. Przez uraz więzadeł pobocznych nie mogłem kopać piłki prawą nogą. Kopałem więc lewą i... bardzo mi to pomogło. Już wcześniej starałem się poprawić grę tą nogą, zdarzało się, że grałem na środku obrony, a dziś efekt jest bardzo dobry. Gdy koledzy z Jagiellonii liczą mi zagrania lewą nogą, to średnio w meczu zbierze się ich 80 proc. Jestem piłkarzem prawonożnym, a wolę grać lewą nogą. Okazuje się, że każdy nawyk można zmienić, potrzebna jest tylko praca - mówi Pazdan

Od początku wiosny problemy z prawą nogą ustały, a forma Pazdana rosła, wciąż defensywnego pomocnika, ale już obunożnego. Była tak wysoka, że sam piłkarz spodziewał się powołania na marcowy mecze eliminacyjny z Irlandią (1:1). Nie przyszło, ale to wówczas - 28 marca - kolejną żółtą kartkę w kwalifikacjach otrzymał Kamil Glik, więc selekcjoner rozpoczął poszukiwania zmiennika na mecz z Gruzją. Czy myślał o Pazdanie? Raczej nie. 28-latek dopiero 18 kwietnia na stałe został przestawiony w Jagiellonii na środek obrony.

To był strzał w dziesiątkę Michała Probierza. W kolejnych dziewięciu spotkaniach ligowych zaprezentował bardzo wysoką formę. - Michał, Nawałka cię oglądał! Podobałeś mu się. Szykuj się na Gruzję! - krzyczał właściciel białostockiego klubu Cezary Kulesza do niespodziewanego kandydata na środek obrony kadry zaraz po tym siódmym - meczu Jagiellonii z Wisłą. I faktycznie 27-latek do kadry wrócił. Postęp był szczególnie dostrzegalny w ostatnich 6-7 tygodniach. Skuteczność jego wślizgów w całym sezonie wynosi 63 proc., ale w ostatnich dwóch miesiącach podskoczyła do 72 proc. Wygranych główek z 62 proc. do 70 proc. Z kolei efektywność wszystkich pojedynków wzrosła o 13 proc., aż do 74 proc.

Realna cena za 28-latka, któremu za rok kończy się kontrakt, to pół miliona euro. Niemcy wydają się prawdopodobnym kierunkiem. - W następnym tygodniu będziemy kontynuować rozmowy z niemieckimi klubami. Michał ma też ofertę z rosyjskiej ekstraklasy i Chin - uzupełnia Maciej Zieliński z ProSport Manager. Pazdan raczej nie trafi do Anglii, bo zgodnie z wyspiarską tradycją stoper nie może tam mieć 181 cm wzrostu (Glik, którego zastępuje, ma 190 cm). Selekcjoner uważa inaczej, gdy pytamy o wzrost Pazdana. - A Fabio Cannavaro to ile miał? 176 centymetrów! Pazdan ma dobry wyskok i decyzje o interwencji podejmuje w odpowiednim momencie - chwali go Nawałka i dziś wstawi od razu do pierwszego składu na Gruzję.

Zobacz wideo

Polska - Gruzja od 18:00 w Sport.pl Live

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Agora SA