Irlandia - Polska. Dublin prawdę kadrze powie

Po zwycięstwie nad Irlandią polscy piłkarze znajdą się o krok do Euro 2016. Porażka może podważyć wszystko, co zbudowała jesienna wygrana z Niemcami. Początek meczu o 20:45, relacja Z Czuba i na żywo na Sport.pl i w aplikacji Sport.pl Live.

Adam Nawałka coś już zbudował. Jego piłkarze nie grają w niedzielę o wszystko, tylko o utrzymanie prowadzenia w grupie. Na zgrupowaniu mogli opowiadać, że chcą zachować formę z jesieni, a nie - jak kiedyś - tłumaczyć, dlaczego grali poniżej swoich możliwości. Sam selekcjoner nie zajmuje się udowadnianiem, że ma plan na reprezentację, broni go tabela.

Ta konstrukcja nie jest jednak stabilna, podmuch w Dublinie może ją poważnie naruszyć, a nawet zniszczyć. Jeśli zwyciężą gospodarze, prawdopodobnie cztery drużyny zgromadzą na półmetku eliminacji po 10 pkt, bo Niemcy są zdecydowanymi faworytami w Gruzji, a Szkoci pewnie pobiją u siebie Gibraltar. Taka sytuacja może zgruchotać pewność siebie kadry, odłączyć turbodoładowanie, które dało zwycięstwo z Niemcami. Pokonanie mistrzów świata stanie się epizodem. Bardzo ładnym, lecz w tabeli niemal niedostrzegalnym, skoro Polacy zbiorą tyle samo punktów co czwarty zespół w grupie, który nie zostanie nawet dopuszczony do baraży.

Autostrada do Euro 2016

Na taką próbę dla tej kadry może być za wcześnie. Rany po seryjnych niepowodzeniach ze słabszymi od siebie wciąż są świeże, otworzyłyby się po porażce z rywalem, który nie ma w składzie ani jednego uczestnika Ligi Mistrzów i tylko czterech Ligi Europy (Polacy mają ośmiu zawodników, którzy w tym sezonie grali w pucharach). Z Gruzją (13 czerwca) piłkarze Nawałki znów graliby o wszystko, zwłaszcza że jesienią pojadą do Frankfurtu, a eliminacje kończą wyprawą do Glasgow i - trzy dni później - rewanżem z Irlandią.

- Zwycięstwo w Dublinie otworzy nam autostradę do mistrzostw Europy, w 90 proc. zapewnimy sobie awans - mówił kilka dni temu Kamil Glik. Jeśli przesadził, to niewiele - gdyby gospodarze skończyli w niedzielę bez punktu, w praktyce mieliby już szanse tylko na baraże.

Wygrana z Irlandią dawałaby również nadzieję, że Nawałka zbudował nie tylko drużynę, ale też kadrę. Reprezentacja źle zniosła zimę, kontuzje powaliły Jędrzejczyka, Piszczka i Grosickiego, Szczęsny w styczniu został zdegradowany do roli rezerwowego Arsenalu. Wszyscy byliby pewni miejsca w jedenastce, więc - poza atakiem - w każdej formacji stanie rezerwowy.

Poprzednikom Nawałki takie sytuacje zabrały sporo zdrowia. Najlepiej było to widać na wielkich turniejach - przepisy wymagają, by zabrać na nie 23-osobową kadrę, ale na Euro 2012 i 2008 siła Polaków ograniczała się do pierwszej jedenastki i dwóch-trzech rezerwowych. W Dublinie Olkowski może urosnąć do roli równorzędnego rywala dla Piszczka, a Peszko - dla Grosickiego. W bramce zmartwień nie ma, co przyznaje sam selekcjoner, bo tam jest najsilniejsza konkurencja. Zarówno Boruc, jak i Fabiański zrobili w tym sezonie dużo, by zasłużyć na miejsce w reprezentacji. Wawrzyniaka też trudno nazywać rezerwowym, przecież na początku eliminacji lewa obrona należała właśnie do niego.

Stać nas na brak Błaszczykowskiego?

Stawką meczu z Irlandczykami jest także wiara piłkarzy w selekcjonera. Jesienią Polacy wygrywali po kontrach (z Niemcami) i stałych fragmentach gry (z Gruzją) - wykorzystywali atuty, na których chce oprzeć zespół Nawałka. Ale wciąż nie potrafili narzucić rywalom swojego stylu gry, mecz ze Szkocją długimi momentami wyglądał tak, jak życzyli sobie wyspiarze. Jeśli w Irlandii sukces dadzą szybkie ataki albo rzuty rożne i wolne, nie będzie już wątpliwości, że selekcjoner wybrał optymalną metodę, która doprowadzi drużynę do mistrzostw Europy.

Nad meczem w Dublinie będzie się też unosiło pytanie, czy nasz futbol jest już tak bogaty, że stać go na pozostawianie poza kadrą Jakuba Błaszczykowskiego. Zdaniem Nawałki skrzydłowy Borussii nie wrócił jeszcze do formy, ale niewykluczone, że zostanie zaproszony na mecz z Gruzją. Tyle oficjalna wersja, w tle jest oczywiście zmiana kapitana kadry, milczenie Błaszczykowskiego oraz pytanie, czy selekcjoner nie powinien powołać go na Irlandię, by pokazać, że mu na nim zależy. Ta awantura szybko się nie skończy, pytanie tylko, jak głośna będzie po meczu w Dublinie.

Prawdopodobny skład Polaków: Fabiański - Olkowski, Glik, Szukała, Wawrzyniak - Peszko, Jodłowiec, Krychowiak, Rybus - Milik - Lewandowski.

Typują bukmacherzy

Irlandia czy Polska? Obejrzyj relację w aplikacji Sport.pl LIVE [POBIERZ!]

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Agora SA