Dyskutuj o Euro na forum Sport.pl
Do zdarzenia doszło w strefie mieszanej, gdzie po meczu, na gorąco, pi³karze odpowiadają na pytania dziennikarzy. Nasri wyszedł z szatni i milcząc, poszedł do autokaru, ale kilka minut później wrócił. Dziennikarz agencji AFP poprosił go o krótki komentarz, no i się zaczęło.
- Przecież ty cały czas szukasz gówna, piszesz gówno - powiedział mu Nasri.
- Spadaj - odpowiedział mu dziennikarz.
- Mówisz mi "spadaj". To chodźmy, załatwmy to na zewnątrz.
- To znaczy...
- P... się, piep... twoją matkę, sk... p... się i możesz napisać, że jestem źle wychowany.
Na tym dziennikarz zakończył dyskusję. Nasri zresztą też, bo odwrócił się i poszedł do autokaru.
Był to już drugi taki występ byłego pomocnika Olympique Marsylia i Arsenalu Londyn, a dziś zawodnika Manchesteru City na Euro 2012. W meczu z Anglią chwilę po strzelonej bramce podbiegł w stronę loży dziennikarskiej i powiedział: - Zamknij się, po czym przyłożył palec do ust. Podobno chodziło mu o redaktora największej sportowej gazety "L'Equipe". "Mieliśmy długą dyskusję redakcyjną i naprawdę nie wiemy, o kogo i o co mu chodziło" - napisał na Twitterze Vincent Duluc, dziennikarz od wielu lat zajmujący się reprezentacją Francji.
Nasriemu pierwszy wybryk uszedł na sucho. - Przynajmniej udowodnił, że coś czyta - ironicznie na jego temat wypowiedział się prezes federacji francuskiej Noël Le Graët. W niedzielę nie był już wobec pomocnika trójkolorowych tak pobłażliwy. - To naganne, trzeba przedyskutować i wyjaśnić to zdarzenie - stwierdził. Zapowiedział konfrontację piłkarza i dziennikarza. Nie wykluczył kary dla Nasriego.
- To jest przede wszystkim problem Samira Nasriego i mediów. Uważam to za żałosne, ale dotyczy tylko jego i mediów. W drużynie nie mamy z nim problemu. On nie zachował szacunku dla dziennikarza, ale też dziennikarz nie okazał respektu - stwierdził w telewizyjnym programie "Telefoot" trener trójkolorowych Laurent Blanc.
Dla drużyny francuskiej zachowanie Nasriego było ciosem równie bolesnym jak wyeliminowanie z mistrzostw Europy. Od dwóch lat reprezentacja walczy o poprawę wizerunku nadwerężonego po nieudanym mundialu w RPA. Wtedy nie wygrali ¿adnego z meczów, a na koniec Nicolas Anelka, napastnik występujący dziś w chińskim klubie Szanghai Szenhua, obraził podobnymi co Nasri słowami poprzednika trenera Blanca - Raymonda Domenecha.
"Anelka powinien wystąpić do sądu z roszczeniem o plagiat" - napisał na Twitterze dziennikarz magazynu "Cahiersdufootball".
Ta awantura i rozliczne komentarze nie pomogą futbolowi i reprezentacji, która przez ostatnie lata straciła zaufanie kibiców. Spotkania towarzyskie piłkarskiej kadry ogląda już mniej widzów niż mecze rugby. Widownia ćwierćfinałowego pojedynku z Hiszpanią to zaledwie 11,3 mln widzów, czyli tylko połowa widowni zgromadzonej w tym czasie przed telewizorami.
Wygraj piłkę którą Ronaldo ostrzeliwał słupki! Weź udział w konkursie!