Rooney nie mógł wystąpić w dwóch pierwszych meczach fazy grupowej. Remis 1:1 z Francją i zwycięstwo 3:2 ze Szwecją oglądał z wysokości trybun z powodu zawieszenia otrzymanego po czerwonej kartce w ostatnim meczu kwalifikacji do Euro 2012 z Czarnogórą.
Napastnik
Manchesteru United wraca do składu na mecz z Ukrainą. Anglikom wystarcza remis, ale Rooney zapewnia, że będą walczyć o trzy punkty. Twierdzi też, że zespół prowadzony przez Roy'a Hodgsona jest wystarczająco dobry, by wygrać cały turniej. - Już to mówiłem. Myślę, że nas na to stać - powiedział. - Wiem, że nikt nie chce budować oczekiwań, ale naprawdę wierzę, że mamy odpowiednich piłkarzy. Przed rozpoczęciem Euro powiedziałem, że taki kraj jak nasz musi spróbować wygrać jakiś wielki turniej.
- Oczywiście trzeba też mieć trochę szczęścia, ale mamy duże szanse. Mamy odpowiedni skład i nie pamiętam, żebyśmy kiedykolwiek byli tak poukładani jak teraz.
- Ciężko nas pokonać. Jeśli dalej będziemy tak grać, jeśli dalej będziemy ciężko pracować, to nie ma powodu, byśmy nie zaszli naprawdę daleko.
Jeżeli Anglia wyjdzie w grupy, w ćwierćfinale może spotkać się z broniącą tytułu mistrza Europy Hiszpanią. Rooney jest optymistą. - Musisz grać z najlepszymi, jeśli chcesz wygrywać turnieje. Jak wielkiego kopa dałoby nam zwycięstwo z takim zespołem? Ile dałoby to nam pewności siebie? - mówił.
26-latek nie strzelił żadnego turniejowego gola na scenie międzynarodowej odkąd jako nastolatek przebił się do reprezentacji na Euro 2004. Rooney wie, że musi się poprawić, ale zaznacza, że w meczu z Ukrainą pozostanie cierpliwy. - W pierwszych 20 minutach muszę dobrze wejść w mecz, upewnić się, że czuję
piłkę i dobrze wykonuję proste zagrania. Wtedy, gdy będzie bliżej drugiej połowy meczu, postaram się tworzyć i zdobywać bramki.
- Zawieszam sobie wysoko poprzeczkę. Dotychczas nie byłem wystarczająco dobry w turniejach międzynarodowych - dodał.
Mecz Anglia -
Ukraina we wtorek o 20:45. O tej samej godzinie
Francja spotka się ze Szwecją. Relacja Z Czuba i na żywo w
Sport.pl.