Czescy kibice zaciskają kciuki za swoją reprezentację: Nie macie z nami szans!

Całą Polskę przed dzisiejszym meczem Polska - Czechy ogarnęło szaleństwo. Polscy kibice z niepokojem czekają na mecz, który zadecyduje o tym, czy zostaniemy w turnieju.

- Ważne, że mecz będzie meczem o wszystko, a nie o honor, bo tak przecież też mogło być. Będziemy wspierać naszych do ostatniej minuty. Takich emocji podczas tych mistrzostw jeszcze nie było! - deklarują rozemocjonowani kibice.

Jednak nie tylko Polska żyje nadchodzącym spotkanie. W przygranicznym Harrachovie Czesi w podobnym napięciu oczekują decydującego starcia piłkarzy. Choć wielu Czechów pojechało lub dojedzie jeszcze do Wrocławia, by tam dopingować swoją reprezentację, to ci którzy zostali zapowiadają równie gorące wsparcie dla swej drużyny. - Strefy Kibica tu co prawda nie mamy, ale zapewniam, że emocje wcale nie będą mniejsze. Już wczoraj trudno było o rezerwację stolika w restauracjach, czy lokalach, gdzie transmitowany będzie mecz. Tego wieczoru na pewno szybko nie pójdziemy spać! - deklarują Czesi.

Ale jest tam trochę inaczej niż w Polsce. W Czechach nie widać flag wywieszonych w oknach, czy samochodów ozdobionych narodowymi barwami. Jednak Czesi zapewniają, że ich doping wcale nie jest słabszy.

- Naszych po prostu nie trzeba tak mocno wspierać - żartuje Pavel, który wraz z żoną i dziećmi mecz oglądać będzie w domu. - Zdecydowaliśmy się nigdzie nie wychodzić, bo w barach zapowiadają się tłumy ludzi. Zresztą jest nam to zupełnie bez różnicy, gdzie będziemy oglądali wygraną Czechów - dodaje z pewnością.

Jakim wynikiem zakończy się spotkanie na wrocławskim Stadionie? Czesi nie pozostawiają złudzeń.

- W Polsce wszyscy wspominają teraz mecz z 1972 roku, kiedy to wygraliście z nami 3:0. Zapewniam was, że ten scenariusz się nie powtórzy! - zaręcza Jiri, który specjalnie na mecz wziął wolne w pracy. - Mimo całej sympatii, jaką żywimy do Polaków, wybaczcie, nie macie z nami szans!

Prezydenci, politycy, VIP-y i książęta na meczu Polska - Czechy we Wrocławiu