Trapattoni na łamach brytyjskiego "The Independent" wspomina przegrany 1:3 mecz z Chorwacją w 1. kolejce fazy grupowej Euro 2012.
- Tracąc bramkę już w trzeciej minucie trudno jest potem zmienić obraz gry - mówi "Trapp". - Ale już się z tą przegraną uporaliśmy. Psychicznie jesteśmy nawet mocniejsi niż przed rozpoczęciem turnieju - zapewnia.
Hiszpanie z kolei mają obecnie w tabeli tylko jeden punkt. Po remisie z Włochami (1:1) będą więc w czwartek szukać szybkich punktów, by w ostatniej kolejce fazy grupowej (z Chorwacją) zagrać na umiarkowanym luzie.
- Hiszpanie zapewne rzucą się na nas od pierwszych minut. Musimy więc maksymalnie zagęścić środek pola, w którym La Roja są najgroźniejsi. - zdradza Trapattoni. - Nie będzie to łatwe, bo oni są świetni w przejęciu, grają szybką piłkę, na jeden kontakt. Technicznie są parę długości przed nami. My musimy jednak wierzyć w siebie, ufać własnej postawie. I wyjść na ten mecz po zwycięstwo, bo inny wynik już nas nie urządza. Od zawsze mówię, że trenerzy cudów nie sprawiają. Ale piłkarze owszem i są w stanie dokonać tego w Gdańsku - zapewnia włoski trener.
Czy Irlandczycy mogą liczyć na cud w meczu z Hiszpanią? Podyskutuj na Facebooku Trojmiasto.Sport.pl! +1? ?
ZOBACZ, W JAKICH WARUNKACH PODCZAS EURO 2012 IRLANDCZYCY ZAMIESZKAJĄ W SOPOCIE [ZDJĘCIA]