Euro 2012. Giovanni Trapattoni przed Hiszpanią: Cudu nie sprawię, ale moi piłkarze...

Selekcjoner reprezentacji Irlandii Giovanni Trapattoni nie ma złudzeń, że faworytem czwartkowego starcia jest zespół Hiszpanii. - I pewnie gdybyśmy grali z nimi przez 10 miesięcy, to przegralibyśmy. Wysoko. Ale w ciągu 90. minut wiele może się zdarzyć... - mówi na łamach ?The Independent? Trapattoni.

Trapattoni na łamach brytyjskiego "The Independent" wspomina przegrany 1:3 mecz z Chorwacją w 1. kolejce fazy grupowej Euro 2012.

- Tracąc bramkę już w trzeciej minucie trudno jest potem zmienić obraz gry - mówi "Trapp". - Ale już się z tą przegraną uporaliśmy. Psychicznie jesteśmy nawet mocniejsi niż przed rozpoczęciem turnieju - zapewnia.

Hiszpanie z kolei mają obecnie w tabeli tylko jeden punkt. Po remisie z Włochami (1:1) będą więc w czwartek szukać szybkich punktów, by w ostatniej kolejce fazy grupowej (z Chorwacją) zagrać na umiarkowanym luzie.

- Hiszpanie zapewne rzucą się na nas od pierwszych minut. Musimy więc maksymalnie zagęścić środek pola, w którym La Roja są najgroźniejsi. - zdradza Trapattoni. - Nie będzie to łatwe, bo oni są świetni w przejęciu, grają szybką piłkę, na jeden kontakt. Technicznie są parę długości przed nami. My musimy jednak wierzyć w siebie, ufać własnej postawie. I wyjść na ten mecz po zwycięstwo, bo inny wynik już nas nie urządza. Od zawsze mówię, że trenerzy cudów nie sprawiają. Ale piłkarze owszem i są w stanie dokonać tego w Gdańsku - zapewnia włoski trener.

Czy Irlandczycy mogą liczyć na cud w meczu z Hiszpanią? Podyskutuj na Facebooku Trojmiasto.Sport.pl! +1? ?

ZOBACZ, W JAKICH WARUNKACH PODCZAS EURO 2012 IRLANDCZYCY ZAMIESZKAJĄ W SOPOCIE [ZDJĘCIA]

Więcej o:
Copyright © Agora SA