Jeszcze nim Grecy rozpoczęli trening na nowym obiekcie, z dziennikarzami spotkali się obrońca Vassillis Torossidis i napastnik Dimitris Salpingidis. Ten ostatni w pierwszym spotkaniu przeciwko Polsce wszedł z ławki rezerwowych, strzelił gola i wypracował rzut karny, który obronił Przemysław Tytoń. Mecz z Czechami powinien więc rozpocząć w podstawowej jedenastce. - Ten występ i strzelony gol dodał mi pewności. Najważniejsze jednak, żeby przełożyło się to na to korzyść dla drużyny. Teraz czeka nas kolejne spotkanie z trudnym przeciwnikiem. To co powinniśmy robić, to być maksymalnie ostrożni, by uniknąć głupich błędów - mówił Salpingidis.
Vassillis Torossidis stwierdził z kolei: - Chcemy zapomnieć o pierwszych 30 minutach meczu z Polską, bo nie byliśmy wystarczająco skupieni. Poza tym nie ma co ukrywać, że byliśmy też przestraszeni meczem otwarcia, to się zdarza. Mam nadzieje, że wyciągniemy wnioski z tej lekcji i teraz od razu będziemy walczyć od pierwszej minuty - podkreślał zawodnik Olimpiakosu Pireus.
Przed wtorkowym meczem z Czechami trener Fernando Santos będzie musiał dokonać kilku zmian w składzie. Z drużyny wypadli bowiem m.in. dwaj stoperzy Avraam Papadopoulos i Sokratis Papastathopoulos. Wątpliwy jest także udział w meczu pomocnika Gorgiosa Fotakisa.