- Zagraniczni kibice przyjeżdżają do Poznania, by uczestniczyć w wielkim piłkarskim świecie i dobrej zabawie. Nic nie wskazuje, by miało dojść między nimi do starć - mówi szef wielkopolskiej policji Krzysztof Jarosz.
Z piłkarskimi fanami przyjechali także chorwaccy i irlandzcy policjanci. - Jesteśmy z nimi w stałym kontakcie. Śledzą nastroje wśród swoich rodaków. I zapewniają nas, że między Chorwatami a Irlandczykami nie ma żadnych waśni - podkreśla Jarosz.
Z informacji policji wynika, że do Poznania przyjechać może 17-20 tys. Irlandczyków oraz 6-8 tys. Chorwatów. - Ale docierają też kibice z innych krajów. Są Niemcy, Włosi, Hiszpanie. Dziś trudno oszacować, ilu ich jest. Każdemu będziemy jednak zapewniać bezpieczeństwo - podkreśla komendant Jarosz.
Przypomnijmy, że największy dotychczasowy najazd kibiców na Poznań miał miejsce w listopadzie 1993 roku, gdy na mecz eliminacji mundialu USA'94 między Polską a Holandią przyjechało tu bez mała 20 tys. holenderskich fanów.
Niedzielny mecz Irlandii z Chorwacją rozpocznie się o godz. 20.45. Policja liczy się ze scenariuszem, że komunikacja miejska nie da rady dowieźć na stadion wszystkich kibiców, więc wielu z nich ruszy na stadion pieszo, zajmując nie tylko chodniki, ale i ulice. - Jesteśmy na to przygotowani - zapewnia komendant Jarosz. I przypomina: - Zabezpieczaliśmy wiele meczów Lecha Poznań w Ekstraklasie, gdy trybuny były pełne. Mamy przećwiczonych wiele wariantów. Trzymamy rękę na pulsie, ale jesteśmy spokojni. Robbie Keane, Mario Balotelli, Luka Modrić... Zobacz, kto na Euro 2012 zagra w Poznaniu