- Mistrzem będzie Polska! No dobra, żartowałem. To, że mamy małe szanse na tytuł to za mało powiedziane. Tytuł dla Polski jest zupełnie nieprawdopodobny. Zbyt mało naszych piłkarzy gra w zachodnich ligach, zbyt niewielu ma europejskie ogranie. Im bliżej Euro, tym mam gorsze przeczucia, łącznie z tym że zaczyna mi chodzić po głowie myśl, iż Robert Lewandowski nie strzeli bramki. Bo na Euro 2012 nie gra Andora ani nikt jej podobny. Nie jestem w stanie wytypować mistrza, bo wszyscy faworyci zaliczali już wpadki. Mecze towarzyskie nie wychodziły Portugalii, przegrywała Holandia, przegrywali Włosi. Po pierwszych meczach grupowych będziemy mądrzejsi.
- Polska wyjdzie z grupy i odpadnie w ćwierćfinale - to mogę przewidzieć. Znacznie trudniej wytypować mistrza, bo kandydatów jest zbyt wielu. Zastanawiam się jednak od wczoraj, czy na turniej w ogóle przyjechała Dania? Bo nic o niej nie słychać. Zaszyła się w tym swoim Kołobrzegu, siedzi cicho, nikt o niej nie pisze, nie filmuje jej treningów i nie opisuje piłkarzy. A w piłce zasada: "im ciszej jedziesz, tym dalej zajdziesz" często się sprawdza. Dania już raz wszystkich zaskoczyła, gdy w 1992 r. wygrała turniej nie przeznaczony dla niej. Zaskoczyli też Grecy w 2004 r., gdy nikt na nich nie stawiał. Dlatego i tym razem sądzę, że mistrzostwa wygra ktoś z maluczkich, ktoś niedoceniany. Niekoniecznie faworyt taki jak Niemcy, Holandia, Włochy czy od niedawna Rosja.
Chciałbym, aby Polska wyszła z grupy. To zupełnie realne i myślę, że do tego dojdzie. A potem Polacy mogą dać nam kolejne emocje i powalczyć o półfinał. Zastanawiające są baty, jakie zbierają w sparingach Włosi, wpadki Portugalii i innych drużyn uważanych za topowe. Stawiam więc, że na pewno w finale zagrają Niemcy. Z kim? Może z Holandią, może z Francją... O Anglii w ogóle nie wspominam, gdyż Anglicy zawodzą zawsze. To wynika z tego, że ich liga jest zbyt eksploatująca. Stąd biorą się też kontuzje piłkarzy, zresztą nie tylko angielskich - także piłkarzy innych krajów, którzy grają w Anglii. My? mamy trzech muszkieterów z Borussii Dortmund plus d'Artagnana Szczęsnego na bramce. W piłkę gra jednak jedenastu, nie czterech.
- Italia! Nie mam zamiaru typować na mistrza faworytów, czyli Hiszpanii bądź Niemiec. Stawiam na niespodziankę, jaką w tej sytuacji będzie zwycięstwo Włoch. W ich reprezentacji dzieje się źle, więc wielu ich nie docenia. A przeciwko Włochom gra się trudno, ciężko strzelić im bramkę. Uważam, że wygrają. Chciałbym, aby Polska doszła do strefy medalowej i sądzę, że jest to zupełnie realne. Tak właśnie obstawiam - medal dla Polski.