Pijani ze szczęścia, czyli jak Czesi awansowali na Euro 2012 [WIDEO]

Piłkarze reprezentacji Czech po wygranym barażach o Euro 2012 do kraju wracali pijani, w podartych ubraniach, a na lotnisku śpiewali obraźliwe piosenki.

Petr Cech: Dobrze, że nie mieszkamy w lesie

Po rozegranym 15 listopada zwycięskim spotkaniu wyjazdowym z Czarnogórą (1:0 - przyp. red.) czescy piłkarze odśpiewali wulgarną piosenkę o byłym reprezentacyjnym napastniku Radku Drulaku, który wcześniej krytykował grę i ogólną formę drużyny w czasie eliminacji do Euro. "Radek Drulak nie ma kutasa!" - śpiewali czescy piłkarze.

Co więcej, w drodze powrotnej do Pragi upojeni alkoholem zawodnicy rozdarli w samolocie swoje stroje, które otrzymali w prezencie od sponsorów. Na lotnisku Milan Baros i Tomas Pekhart paradowali w slipach.

Kapitan drużyny narodowej Tomas Rosicky natychmiast przeprosił za zachowanie zespołu. Tłumaczył, że przez ostatnie dwa lata gracze byli pod ogromną presją, stawali się obiektem drwin i ostrej krytyki. To że udało się awansować - mówił - było dla nich wielką rekompensatą i stąd wynikł nagły, niekontrolowany wybuch euforii. To jednak nie uchroniło piłkarzy przed karą. Czeska federacja ukarała reprezentację grzywną w wysokości 2 mln koron (ok. 340 tys. zł).

Media w kraju naszych południowych sąsiadów obawiały się tego, że reprezentacja zamieszka w centrum Wrocławia, gdzie mieści się dużo pubów i restauracji. Menedżer reprezentacji Czech uznał te obawy za bezpodstawne tłumacząc, że piłkarze są odpowiedzialnymi ludźmi i zdają sobie sprawę, że podobny wyskok w trakcie Euro nie ma prawa się zdarzyć.

Tak Czesi świętowali awans [WIDEO]

 

Zobacz, jak Czesi trenują przed Euro we Wrocławiu [GALERIA]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.