Czescy piłkarze nie chcieli wolnego: Dziewięciu poszło na dodatkowy trening

Selekcjoner reprezentacji Czech - Michal Bilek odwołał popołudniowy trening swojej drużyny i dał piłkarzom wolne. Mimo tego dziewięciu zawodników z własnej woli pojechało ćwiczyć na stadion przy ul. Oporowskiej.

Petr Cech: Dobrze, że mieszkamy we Wrocławiu, a nie w lesie

- Chce dać zawodnikom odpocząć. Będziemy mieli jeszcze wystarczającą ilość zajęć - tak trener Bilek uzasadniał to, dlaczego piłkarze otrzymali czas wolny, zamiast pojawić się na popołudniowym treningu na stadionie przy ul. Oporowskiej. Jak się okazało duża część jego piłkarzy przed piątkowym meczem z Rosją nie miała wcale ochoty na leniuchowanie. Według czeskich mediów: Daniel Kolar, Jan Lestuvka, Tomas Necid, Marek Suchy, Petr Jiracek, Jan Rezek, Jaroslaw Drobny, Tomas Pekhart i Frantisek Rajtoral pojechali ćwiczyć na stadion przy ul. Oporowskiej. Wraz z nimi na obiekcie był trener Bilek. Inni zawodnicy również zdecydowali się na w miarę aktywne spędzanie czasu. Milan Baros i Tomas Sivok poszli do siłowni. Ten ostatni już po pierwszym treningu zdradził jednak, że wybierze się do kościoła świętej Doroty, który przylega do hotelu Monopol. - Pójdę się pomodlić. Nie jestem człowiekiem, który co niedzielę chodziłby do kościoła, a kiedy mam czas, to idę tam. To dobre miejsce żeby się duchowo zrelaksować i zebrać myśli - mówił Sivok.

Kolejny raz reprezentanci Czech, tym razem już przymusowo spotkają się na stadionie przy ul. Oporowskiej o godz. 10.30. Tym razem ich zajęcia, inaczej niż poniedziałkowe, będą zamknięte dla publiczności.

Zobacz, w jakich luksusach zamieszkają Czescy piłkarze na Euro [ZDJĘCIA]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.