Więcej o Euro 2012 w Krakowie na krakow.sport.pl
W żadnym innym kraju wybór bazy pobytowej nie budzi tak wielkich emocji. W angielskiej prasie decyzja o przyjeździe do Krakowa (podjął ją Fabio Capello, były selekcjoner reprezentacji) jest komentowana na wszelkie sposoby.
Piłkarze, którzy zamieszkają w Hotelu Starym tuż przy Rynku Głównym, na pewno nie będą mogli narzekać na nudę. W 2010 r. podczas mistrzostw świata w RPA zostali zakwaterowani na uboczu, w Rustenburgu. Prasa pisała, że angielscy piłkarze "wylądowali gdzieś pośrodku niczego", a piłkarze byli zdegustowani. - W tle ciągle były boiska treningowe i nic więcej - kręcił głową bramkarz David James, a głośno niezadowolenie wyrażał też m.in. Wayne Rooney.
W Krakowie będą mogli narzekać najwyżej na zbyt duży hałas. - Tym razem trafiliśmy do centrum miasta. To dobrze. Będzie szansa, by się zrelaksować, wyjść na kawę czy rozegrać rundę w golfa [pole znajduje się w podkrakowskich Paczółtowicach - przyp. red.] - podkreśla Milner na łamach "Liverpool Echo".
- To może być męczące, kiedy musisz myśleć tylko o futbolu i niczym innym. To ważne, by znaleźć złoty środek i myślę, że nam się to udało. Czy nuda jest naszym największym wrogiem? Na pewno bywa częścią dużych turniejów. Podczas takich imprez jest inaczej. Musimy zabrać ze sobą filmy na DVD i Xboxy. Właśnie zamierzam obejrzeć "Ucieczkę z Alcatraz", więc pewnie wezmę płytę z tym filmem do Krakowa - opowiada Milner.
Angielska federacja już w ubiegłym roku obiecywała, że odpowiednio zorganizuje piłkarzom czas. Rooney i spółka mają angażować się w akcje charytatywne i wybiorą się m.in. do byłego obozu koncentracyjnego w Auschwitz-Birkenau.
Jesteś kibicem i jesteś z Krakowa? Musisz zostać fanem Facebooka Kraków - Sport.pl ?
Euro 2012. Czy angielski piłkarz o Kopcu Kościuszki powie to samo co o Chińskim Murze?