Przed Euro 2012. Ałan Dzagojew - wielka nadzieja Rosji

Prasa napisała, że interesuje się nim Real. - Ja w Madrycie?! Przecież tam nawet na ławce rezerwowych mają Kakę - odpowiedział Ałan Dzagojew

Tak się kibicuje! Trybuna Kibica otwarta dla wszystkich

W Rosji jest takie powiedzenie: "Talent spada z nieba. Gdy trafi na kamień, rozbija się na drobne kawałki. Gdy upada na czarną ziemię, rozwija się wspaniale". Osetia Północna to najlepsza ziemia dla rozwoju talentów w sportach walki. Piłka nożna zdecydowanie przegrywa tam popularnością z tymi dyscyplinami. Dopiero gdy ktoś nie nadaje się do zapasów albo boksu, trafia do futbolu.

22-letni Dzagojew jest wyjątkiem, bo zawsze marzył o karierze piłkarza. - Odkąd pamiętam, wychodziłem na plac koło domu i goniłem za piłką - opowiada. Wspomina, że czasami jednego dnia rozgrywał dwa mecze w różnych drużynach. - Na naukę czasu już mi nie wystarczało, ale szkoła szła na rękę. Rodzice też to rozumieli - podkreśla. Dlatego do dziś jest z nimi bardzo związany. Za pierwszą wypłatę kupił ojcu Lexusa, mamie ciągle daje prezenty. - Gdy odwiedza mnie w Moskwie, są to dla mnie najmilsze chwile.

Dzagojew nie wstydzi się, że pochodził z biednej rodziny. Jako nastolatek musiał godzić treningi w Władykaukazie z pracą w warsztacie samochodowym. Pierwszy strój piłkarski zafundował mu wujek. - Przez tydzień zdejmowałem go tylko do spania. W koszulce, spodenkach, getrach i korkach chodziłem wszędzie: do sklepu, na spacery i w gości - wspomina.

W wieku 17 lat podpisał kontrakt z CSKA Moskwa, klubem, któremu od lat kibicował (obok Ałanii Władykaukaz). Ściągnął go Walerij Gazzajew, także pochodzący z Osetii. - Moimi idolami byli Frank Lampard i Jewgienij Ałdonin - wspomina. - Gdy na pierwszym sparingu usłyszałem, że pomoc mają stworzyć Gusiew, Aldonin, Rahimić i Dzagojew, nie uwierzyłem.

Dziennikarze piszą, że szkoleniowiec codziennie indywidualnie ćwiczył ze swoim faworytem. Efekty przyszły szybko. Dzagojew strzelał gole, asystował, błyszczał w europejskich pucharach. Jesienią 2008 r. strzelił dwa gole Deportivo La Coruńa, rok później w Lidze Mistrzów pokonał bramkarzy Wolfsburga, Besiktasu i Manchesteru United. Jako 18-latek zadebiutował w reprezentacji - w wyjazdowym sparingu z Niemcami trafił w słupek.

Fachowcy od początku chwalili go za uniwersalność. "Był wszędzie. Biegał, walczył, odbierał piłkę, podawał, strzelał, dryblował. Takiego debiutu nie było od lat" - pisali. Równie dobrze czuł się w ataku, w środku pomocy jak na skrzydle.

Kiedy jednak trenera Gazzajewa zastąpił w CSKA Brazylijczyk Zico, Dzagojew stracił miejsce w podstawowej jedenastce (przegrał rywalizację z Keisuke Hondą), potem zaczęły się kontuzje. Rosjanin miał pewniejsze miejsce w kadrze niż w klubie. "Konserwatywny staruszek", jak piszą o Dicku Advocaacie dziennikarze, podkreślał, że nie wyobrażał sobie reprezentacji bez pomocnika CSKA. Ten odpłacił mu się kapitalną postawą w eliminacjach do Euro 2012. W ośmiu meczach strzelił cztery gole.

Nikt w Rosji nie wyobraża sobie kadry bez skromnego Osetyjczyka, który nie lubi udzielać wywiadów, a na treningi dojeżdża metrem i autobusem. - Nie czuję się dobrze, odpowiadając na pytania. Muszę się tego dopiero nauczyć - przyznaje.

Jego występ na Euro stanął pod znakiem zapytania, gdy 24 marca w spotkaniu CSKA z Lokomotiwem Moskwa złamał kość strzałkową. W 80. minucie, ale dotrwał do końca gry. Klub wysłał go na operację do Monachium, a kibice i selekcjoner ściskają kciuki, żeby zdążył się wyleczyć. Piłkarz jest optymistą. - Staram się zachować formę, nie przytyłem ani grama. A jeśli ktoś bardzo chce, może szybko osiągnąć wysoką dyspozycję - uważa.

Motto Dzagojewa to słowa José Mourinho z czasów, gdy jeszcze pracował w Londynie: "Nie staraj się naśladować innych, bądź sobą". Marzy o wyjeździe do Anglii, najchętniej właśnie do Chelsea (bo podziwia Drogbę, może go oglądać godzinami) lub Arsenalu. Choć w Rosji dużo mówi się o ofertach z United i klubów hiszpańskich, to na razie wycenionego na 16 mln euro pomocnika CSKA chciał kupić tylko mistrz kraju Zenit St. Petersburg. Dzagojew odmówił. Dobrze mu w Moskwie.

Dla Sport.pl

Jerzy Dudek,były bramkarz Realu, ambasador marki Castrol:

Pamiętam Dzagojewa z czasów gry w Realu Madryt - z CSKA Moskwa rywalizowaliśmy w fazie grupowej Champions League. W sposobie gry, stylu poruszania się przypomina mi Niemca Mesuta Özila. Ustawiony za napastnikiem Dzagojew jest bardzo kreatywny, potrafi też być skuteczny. Dziwiłem się, że jest aż tak młody - dopiero w trakcie Euro skończy 22 lata. A przecież w CSKA gra już od pięciu lat. Niedawno leczył kontuzję i nie wiadomo, w jakiej dyspozycji będzie za miesiąc. Jeśli osiągnie formę sprzed urazu, może okazać się jedną z gwiazd Euro. Uważam, że liga rosyjska jest dla niego zdecydowanie za ciasna i powinien odejść do lepszej. ME mogą być katapultą do klubu z najwyższej półki oraz podbiciem jego wartości. Najbardziej odpowiednia dla Dzagojewa byłaby Primera Division. Rosyjscy piłkarze radzą tam sobie nieźle, a już w Premier League - gorzej. Przykładami są Pawluczenko czy Arszawin, który dobrze zaczął w Arsenalu, a później miał chyba jakiś uraz do otoczenia. Nie umiał się odnaleźć, źle znosił każdą krytykę, która na niego spadała. Nie rozwinął talentu, aż w końcu odszedł.

Dzagojew ma wszystkie cechy, żeby zostać gwiazdą Euro. W reprezentacji jest szanowany, jest jej maskotką - wokół niego po boisku biegają starsi, doświadczeni piłkarze i chronią go przed rywalami, traktując jak młodszego brata. Nie dość, że zaniża średnią wieku, to jeszcze podnosi poziom zespołu. Chciałbym, żeby to Polska była czarnym koniem turnieju, ale taką rolę mogą odegrać Rosjanie, na których mało kto stawia. A przecież to półfinaliści poprzednich mistrzostw. Oni potrafili i potrafią skorzystać z pracy w ich kraju takich fachowców jak Hiddink czy Beenhakker. My wygoniliśmy Beenhakkera.

not. rb

Liczby Ałana Dzagojewa

Reprezentacja - 18 meczów - 4 gole

Liga rosyjska - 102 - 26

Europejskie puchary - 36 - 9

Bacary Sagna ? złamał nogę i nie zagra na Euro 2012

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.