Trawą na poznańskim stadionie zajmie się sąd

Zwrotu 400 tys. zł za wymianę murawy na poznańskim stadionie domaga się POSiR od firmy Bumadex. Firma odpowiada: - Nie zapłacimy.

Przed rokiem firma Red Bull, organizując na nowym stadionie motocyklowy show, zwiozła na murawę tony piasku. Po imprezie, za pieniądze Red Bulla, na stadionie położono nową trawę za półtora miliona złotych. Ale ta się nie ukorzeniła. Przed jesiennym meczem reprezentacji Polski z Węgrami w pośpiechu układana była więc następna murawa. Za jej wymianę zapłaciły Poznańskie Ośrodki Sportu i Rekreacji. Chodzi o 400 tys. zł.

- Domagamy się zwrotu tych pieniędzy, bo trawa, która nie wrosła w ziemię, była objęta roczną gwarancją - mówi szef POSiR Ryszard Żukowski.

Wymianę murawy po imprezie Red Bulla POSiR zleciły poznańskiej firmie Bumadex. Ta nie miała jednak potrzebnego doświadczenia, więc wynajęła firmę Pagro, która kładła murawę na stadionie Legii Warszawa i Wisły Kraków. Zdaniem Włodzimierza Piotrowskiego, szefa Pagro, stadion przy ul. Bułgarskiej został źle zaprojektowany: odkąd postawione zostały cztery trybuny, tworzące nowoczesną, ale zamkniętą, zadaszoną arenę, na murawę nie dochodzą promienie słoneczne i wiatr. Pagro ostrzegało POSiR, że warunkiem, by trawa przyjęła się na tak zbudowanym stadionie, jest rygorystyczna pielęgnacja. I przekazało zalecenia: trawa musi być naświetlana specjalnymi lampami i wentylowana wiatrakami, każdego ranka opiekunowie muszą strącać z niej rosę.

Zdaniem Piotrowskiego POSiR się do nich nie stosował, a murawa wykorzystywana była zbyt często. - Gdybym wiedział, że trzeba będzie kupić wentylatory, lampy naświetlające, żeby trawa rosła, to bym w to nie wchodził - odpowiada dyrektor Żukowski. I dodaje: - Najpierw dali nam gwarancję na 12 miesięcy, a potem zaczęli mnożyć zalecenia.

POSiR nie miał interesu w kupowaniu lamp i drogiej pielęgnacji, bo zajmuje się trawą tylko do mistrzostw Euro 2012. Potem przejmie ją Lech Poznań.

POSiR uważa jednak, że wina leży po stronie wykonawcy. A ponieważ umowę zawierał z firmą Bumadex, chce odzyskać od niej 400 tys. zł, które wydał na wymianę trawy.

Ale wiceprezes Bumadeksu Jerzy Lis powtarza argumenty firmy Pagro: - Trawa była niewłaściwie pielęgnowana. Nie wypłacimy POSiR ani złotówki.

POSiR złożył już w sądzie tzw. zawezwanie do próby ugodowej. Sędzia będzie próbował nakłonić strony do porozumienia. - Jeśli do ugody nie dojdzie, będziemy się z Bumadeksem procesować - zapowiada Żukowski.

Tak się powinno promować swoje miasto! Poznań nagrodzony! >>

Tym żyje cały Poznań. Sprawdź gorące newsy o Euro 2012 >>

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.