Bezwzględnie przodownikami w dyscyplinie polegającej na zdobywaniu wysokościowców bez żadnych zabezpieczeń przodują Rosjanie. Wśród nich wyróżnia się Kirill Oreshkin. Ten młody mieszkaniec Moskwy wspina się na szczyty iglic wyposażony jedynie w aparat fotograficzny. Głupota? Brawura? Odwaga? Myślę, że wszystkiego po trochu. Oceńcie sami:
Kirill Oreshkin źródło: mymodernmet.com źródło: mymodernmet.com
Kirill Oreshkin źródło: mymodernmet.com źródło: mymodernmet.com
Kirill Oreshkin źródło: mymodernmet.com źródło: mymodernmet.com
Kirill Oreshkin źródło: mymodernmet.com źródło: mymodernmet.com
Swoją drogą, chłopak wygląda jakby zwiedzał nudne muzeum i robił sobie zdjęcie na tle kolejnej rzeźby... Z jego twarzy nie da się również odczytać emocji gdy... pozuje do zdjęcia zwisając z kuriozalnych wysokości:
Kirill Oreshkin źródło: mymodernmet.com źródło: mymodernmet.com
Kirill Oreshkin źródło: mymodernmet.com źródło: mymodernmet.com
Kirill Oreshkin źródło: mymodernmet.com źródło: mymodernmet.com
Ale mimo wszystko Kirill nie odkrył niczego nowego. Otóż w latach 30-tych ubiegłego wieku Amerykanie bawili się już w tego typu niebezpieczne zdjęcia:
ubiegłowieczne zabawy na wysokości źródło: traveldrinkdine.com źródło: traveldrinkdine.com
Myślę, że nie trzeba przypominać popularnego hasła: "Nie róbcie tego w domu" :)