Wake Jam Session. Janek Korycki: Wake nasz codzienny

rozmawiali Dominik Szczepański i Michał Bartosiński
20.07.2015 18:00
Janek Korycki w akcji

Janek Korycki w akcji (Dariusz Orlicz)

- Przesiadłem się na wake'a, bo do¶ć miałem ci±głego jeżdżenia na Hel, by popływać z latawcem. A i tam mog± się trafić nierówne warunki. Przeciętny kitesurfer jest w stanie dwa razy w tygodniu pojechać nad morze. To wyci±gnie z niego wszystkie siły. A na wake'a może chodzić nawet codziennie, po pracy - mówi Janek Korycki, jeden z czołowych wakebordzistów w Polsce.
Janek to ĹĽywa legenda sportĂłw wodnych w Polsce. SwojÄ… przygodÄ™ rozpoczynaĹ‚ od windsufringu. Pierwsze sukcesy odniĂłsĹ‚ w kitesurfingu w 2006 r. zdobywajÄ…c wicemistrzostwo Ĺ›wiata oraz Puchar Polski. Posiada rĂłwnieĹĽ tytuĹ‚y mistrza i wicemistrza Polski w wakeboardingu oraz mistrza Polski w VI edycji zawodĂłw Polish Surfing Challenge. Dominik SzczepaĹ„ski, MichaĹ‚ BartosiĹ„ski: Kiedy pierwszy raz sprĂłbowaĹ‚eĹ› wakeboardingu? Janek Korycki: - A to ciekawe, bo nieco później niĹĽ kite'a. Dlaczego? - Wake nie byĹ‚ wtedy dostÄ™pny w Polsce. PĹ‚ywaliĹ›my wprawdzie za motorĂłwkami, ale nie nazwaĹ‚bym tego pierwszÄ… prĂłbÄ…. Pierwszy wyciÄ…g do wake'a w naszym kraju rozstawiliĹ›my na Jeziorze ZegrzyĹ„skim. Szybko okazaĹ‚o siÄ™, ĹĽe to byĹ‚ bĹ‚Ä…d, bo zasuwajÄ… tam motorĂłwki, ktĂłre przeszkadzajÄ… w pĹ‚ywaniu. Lepiej byĹ‚o siÄ™ wynieść na maĹ‚y staw, gdzie zawsze jest pĹ‚aska woda, czyli to, co potrzebne do pĹ‚ywania na wake'u. Tak powstaĹ‚ Wake House w Grodzisku, pierwszy solidny wyciÄ…g w Polsce, ktĂłry funkcjonuje do dziĹ›. W przeciÄ…gu tych 10 lat wyciÄ…gĂłw stanęło juĹĽ ok. 50 wyciÄ…gĂłw. OpĹ‚aca siÄ™? - MiesiÄ…c funkcjonowania wyciÄ…gu to koszt dnia pĹ‚ywania na motorĂłwce. WyciÄ…g 2.0, czyli z dwoma sĹ‚upami, kosztuje od 80 do 120 tysiÄ™cy zĹ‚otych. CzÄ™sto zwraca siÄ™ to w jedno lato. Dla porĂłwnania duĹĽy wyciÄ…g z czterema sĹ‚upami kosztuje milion zĹ‚otych. KtĂłry wyciÄ…g jest lepszy dla poczÄ…tkujÄ…cych? - Mniejszy, bo jak siÄ™ przewrĂłcisz, to drÄ…ĹĽek po ciebie wraca, a na duĹĽym musisz sam sobie poradzić. Nie chodzi tylko o poczÄ…tkujÄ…cych. Mniejszy wyciÄ…g dobry jest teĹĽ, kiedy jest zimno, czyli na poczÄ…tku albo na koĹ„cu sezonu. JeĹ›li jest ciepĹ‚o, a na pĹ‚ywanie masz caĹ‚y dzieĹ„, to fajnie pojechać nad duĹĽy wyciÄ…g. MaĹ‚e Ĺ‚atwiej siÄ™ korkujÄ…, na duĹĽych jest wiÄ™cej jazdy. Ale taki prawdziwy, nowoczesny, w Polsce jest tylko jeden - w Januszkowicach. Cz Ä™sto osoby, ktĂłre przychodzÄ… pierwszy raz na wake'a, sÄ… pytane przez obsĹ‚ugÄ™, czy jeĹşdziĹ‚y kiedyĹ› na snowboardzie. To siÄ™ przekĹ‚ada? - KaĹĽdy sport deskowy pomaga w wake'u. Np. snowboard uczy nas jak ustawić prawidĹ‚owo nogi, jak szybko i w jaki sposĂłb obrać kierunek, ktĂłrÄ… nogÄ™ dać z przodu. ZupeĹ‚ny laik czÄ™sto musi spÄ™dzić pół dnia zanim wstanie i przejedzie siÄ™ po wodzie. Wake jest duĹĽo Ĺ‚atwiejszy niĹĽ kite, bo wystarczy ogarnąć deskÄ™, nie trzeba siÄ™ martwić o latawiec. A obsĹ‚uga najczęściej pyta o snowboard, bo teĹĽ statystyczny Polak najczęściej moĹĽe mieć styczność ze snowboardem. Trudno liczyć, ĹĽe przeciÄ™tny czterdziestolatek Ĺ›migaĹ‚ kiedyĹ› na desce (Ĺ›miech). Wake to przygotowanie do kite'a? Czy moĹĽe takie twierdzenie spĹ‚yca sprawÄ™? - Dlaczego? To bardzo dobry pomysĹ‚. Ja przesiadĹ‚em siÄ™ na wake'a, bo dość miaĹ‚em ciÄ…gĹ‚ego jeĹĽdĹĽenia na Hel, by popĹ‚ywać z latawcem. A i tam mogÄ… siÄ™ trafić nierĂłwne warunki. PrzeciÄ™tny kitesurfer jest w stanie dwa razy w tygodniu pojechać nad morze. To wyciÄ…gnie z niego wszystkie siĹ‚y. A na wake'a moĹĽe chodzić nawet codziennie, po pracy. Jest pod domem, zawsze dziaĹ‚a, dopĂłki nie ma piorunĂłw to wiesz, ĹĽe moĹĽesz popĹ‚ywać. Kitesurfing to mnĂłstwo zmiennych. 15 minut na wyciÄ…gu do wake'a kosztuje 40-50 zĹ‚. To duĹĽo. - Ale jedziesz ze znajomymi. PĹ‚acisz 40-50 zĹ‚ i macie w czwĂłrkÄ™ wyciÄ…g na godzinÄ™. Dla poczÄ…tkujÄ…cego to wystarczy bez problemu. A dla ciebie? - Ja potrzebujÄ™ czterech sesji po 15 minut. Od jakiego triku zacząć naukÄ™? - Najpierw uczymy siÄ™ wstać, potem pĹ‚ynąć, później zawracać, co wcale nie jest takie Ĺ‚atwe na poczÄ…tku. Jak juĹĽ siÄ™ tego wszystkiego nauczymy i pĹ‚ywanie tam i z powrotem nam siÄ™ nudzi, to wjeĹĽdĹĽamy na skoczniÄ™, czyli najlepiej zacząć od kickera, bo wyrzuca ciÄ™ w powietrze i spadasz po drugiej stronie. Później sÄ… boxy, nie wszyscy od razu majÄ… odwagÄ™ na nie wjechać. Dalej sÄ… slidery. Raley to juĹĽ wyĹĽsza szkoĹ‚a, na pewno nie dla poczÄ…tkujÄ…cych. Przeszkody wake'owe sÄ… z dobrego materiaĹ‚u. MoĹĽna o nie przydzwonić gĹ‚owÄ…, plecami i mieć pewność, ĹĽe nie rozerwie nas na pół. SÄ… atestowane i w miarÄ™ idiotoodporne. Pierwsze upadki, zwĹ‚aszcza przy zaciÄ™ciu przedniÄ… krawÄ™dzi deski, bywajÄ… bardzo bolesne. Boli bardziej niĹĽ na latawcu. Ty jeszcze siÄ™ przewracasz? - Ĺšrednio raz w roku robiÄ™ sobie krzywdÄ™ (Ĺ›miech). Bardziej boli na przeszkodach, bo sÄ… twarde. Ale na wodzie moĹĽna zĹ‚amać sobie nogÄ™, uszkodzić kolano, bark. WaĹĽne, ĹĽeby do tematu nie podchodzić za luĹşno, tylko dobrze siÄ™ rozgrzać przed jazdÄ…. No i pĹ‚ywać na gĹ‚Ä™bokiej wodzie. U nas niestety jest zbyt duĹĽo pĹ‚ytkich stawĂłw i ludzie zahaczajÄ… o dno. Warto uczyć siÄ™ raleya na skrĂłconej linie? NiektĂłrzy tak robiÄ…. - Nazywamy to syndromem kitesurfera. Ludzie upierajÄ… siÄ™, by lina byĹ‚a jak najkrĂłtsza, bo wtedy Ĺ‚atwiej jest polecieć wyĹĽej. Pierwsze raley moĹĽe być rzeczywiĹ›cie Ĺ‚atwiejszy przy krĂłtszej linie, ale chodzi o to, ĹĽeby nauczyć siÄ™ to robić na kaĹĽdej dĹ‚ugoĹ›ci. Na dĹ‚uĹĽszej linie trzeba wybić siÄ™ z nĂłg i lot jest krĂłtszy. KrĂłtka lina nie jest zbyt dobra, bo szarpie przy zawrotkach, sliderach. Ciężko na niej zrobić dobre ewolucje. Coraz częściej w wakeparkach widać 5-6 latkĂłw, ktĂłrzy uczÄ… siÄ™ jeĹşdzić. To dobrze? - Nie ma z tym ĹĽadnego problemu. Jedyny mankament - deska jest dosyć ciężka i jak dziecko przewrĂłci siÄ™ na brzuch, to trudno mu siÄ™ odwrĂłcić. Na szczęście wyciÄ…gi dwusĹ‚upowe sÄ… bardzo elastyczne i dzieci mogÄ… na nich pĹ‚ywać.