"Nie widzę żadnych przeszkód". Niewidomy Jurek Płonka chce zdobyć 46 szczytów

To postać, która pokazuje, że nie ma żadnych granic. Jurek Płonka jest niewidomy, ale to nie przeszkadza mu w tym, żeby spełniać swoje marzenia. Nawet te najbardziej ekstremalne.

Ekstremalne to synonim - według nas - czegoś, co przełamuje wszelkie granice. My jako ekipa od zadań specjalnych szukamy historii, które są warte opowiedzenia. Ekipa EkstRemalna, czyli sześć niezwykłych osób, które ruszają w Polskę na pokładach dwóch samochodów: Magda, Franek i Michał w Renault Kadjar oraz Marlena, Dominik i Damian w Renault Captur. Ich celem jest przeżycie niezwykłych, ekstremalnych, sportowych doznań, które dzięki bogatym relacjom foto/video, zapadną w pamięć na długo nie tylko samym uczestnikom wyjazdów.

Jurek Płonka ma 26 lat, pochodzi z Krakowa i jest praktycznie niewidomy. Ma jeden prosty cel - chce zdobyć 46 najwyższych europejskich szczytów górskich. I chce być pierwszym niewidomym człowiekiem, który tego dokona.

Jerzy zaczął tracić wzrok w wieku dwóch lat. Żaden lekarz nie był w stanie zatrzymać choroby. Sytuacja jednak nie doprowadziła do tego, żeby zrezygnował ze swoich marzeń. Jurek Płonka stanął na dachu Europy - Mont Blanc. To aż 4810 m nad poziomem morza. Dwa lata później założył Stowarzyszenie "Nie widzę przeszkód", gdzie głównym celem jest przywrócenie wiary osobom niepełnosprawnym.

Jak to wszystko się zaczęło? W 2013 roku Jurek spotkał się z kolegą, który wrócił z rajdu górskiego w Wielkiej Brytanii. Padła propozycja, żeby dołączył do zdobycia "Korony Europy". Odpowiedź była jasna: - Pewnie, czemu nie?

Takim sposobem zaczęła się historia, która trwa do dnia dzisiejszego.

Jerzy ma za sobą już całą masę zdobytych szczytów. Między innymi Mont Blanc, Großglockner 3798m n.p.m., Mulhacén 3479m n.p.m. A to tylko kilka z kilkudziesięciu...

Na swojej oficjalnej stronie Jerzy Płonka pisze: - W całej tej akcji chodzi nie tylko o moje szalone marzenie. Chodzi o coś znacznie ważniejszego. Chcę pokazać światu, że osoby z dysfunkcjami nie mają mniej zapału do realizacji swoich marzeń i celów niż osoby pełnosprawne. Jedynymi przeszkodami, na jakie natrafiają, są bariery fizyczne i właśnie z tym problemem próbujemy się zmierzyć. Moim osobistym celem jest przywrócenie osobom niepełnosprawnym wiary w siebie i swoje możliwości.

O Jurku powstają już krótkie filmiki. Jeden z nich zrobiła redakcja National Geopraphic. Nagranie zapowiada tę inspirującą historię:

Bohater również w miarę możliwości relacjonuje swoją przygodę w mediach społecznościowych. Jedni nazywają go szaleńcem, drudzy idą za nim w ogień i wspierają go w każdej chwili. Bo to właśnie dzięki przyjaciołom, którzy nie odpuszczają, jest w stanie robić to, co robi teraz. Czyli spełnia marzenia.

Zobacz wideo