Sp³yw pontonowy Prze³omem Bardzkim, czyli jesienna przygoda Ekipy EkstRemalnej

Wp³ywamy w miejsce, w którym nurt przyspiesza, teraz wios³a potrzebne s± tylko do sterowania pontonem, napêdzaæ go wcale nie trzeba. - Uwaga ska³y! Uwaga ga³±¼! - krzyczê. Odbijamy siê od tych przeszkód jak pi³eczka ping-pongowa. Dobrze, ¿e p³yniemy pontonem, my¶lê sobie. Je¿eli by³aby to ³ód¼ z pleksi - na pewno by¶my zatonêli.

Ekipa EkstRemalna to sze¶æ niezwyk³ych osób, które ruszaj± w Polskê na pok³adach dwóch samochodów: Magda, Franek i Micha³ w Renault Kadjar oraz Marlena, Dominik i Damian w Renault Captur . Ich celem jest prze¿ycie niezwyk³ych, ekstremalnych, sportowych doznañ, które dziêki bogatym relacjom foto/video na d³ugo zapadn± w pamiêæ nie tylko samym uczestnikom tych wyjazdów.

Sp³yw pontonowy górsk± rzek± to aktywno¶æ, której cz³onkowie Ekipy EkstRemalnej jeszcze nie próbowali. Pomys³ Marzeny, zwyciê¿czyni naszego konkursu , czyli sp³yw Prze³omem Bardzkim cz³onkowie ekipy - Micha³ i Franek - postanowili z ochot± wcieliæ w ¿ycie.

Na pok³ad ekipowego Renault Captur, wioz±cego nas po przygodê, zabieramy nasz± laureatkê. Kierunek? Ziemia K³odzka!

W drodzeW drodze fot. Franek Przeradzki fot. Franek Przeradzki

W Polsce nie ma rzek górskich, które by³yby naprawdê ekstremalne, a Nysa K³odzka miejscami jest jedn± z kilku o najbardziej rw±cym nurcie, choæ jej ca³o¶ciowy charakter nadal jest w miarê nizinny. Prze³om tej rzeki tworzy krêt±, niezwykle malownicz± dolinê, znajduj±c± siê na wysoko¶ci 255 m n.p.m.. Nysa wij±c siê, wcina siê w ska³y Gór Bardzkich, ods³aniaj±c skalne ¶ciany, tworz±c urwiska i skarpy. To idealne miejsce na pocz±tek przygody ze sp³ywami pontonowymi - bezpieczny, ale te¿ bardzo malowniczy.

Sp³yw zaplanowali¶my na niedzielê rano, przed nami noc w malowniczo po³o¿onym O¶rodku Wypoczynkowym Pod Dêbem. Gdy do niego docieramy jest ju¿ ciemno, idealny czas na integracjê. Siadamy na tarasie i snujemy ró¿ne opowie¶ci. Noc jest ciep³a, nad nami rozgwie¿d¿one niebo, jest sielsko.

Nagle z okolicznych szczytów zaczynaj± dochodziæ g³o¶ne, basowe ryki. Wstajemy oniemiali. Odg³osy dobiegaj± z kilku miejsc jednocze¶nie, jakby siê przekrzykuj±. Po chwili dochodzi do nas to, czego w³a¶nie jeste¶my ¶wiadkami. To rykowisko, okres godowy jeleni, które g³o¶no rycz±c próbuj± zwróciæ na siebie uwagê ³añ i jednocze¶nie onie¶mieliæ konkurentów. Wszyscy do¶wiadczamy czego¶ takiego po raz pierwszy w ¿yciu.

Rano wstajemy wypoczêci i pe³ni energii. Pakujemy siê do naszego Captura i jedziemy do pobliskiej miejscowo¶ci Bardo, gdzie znajduje siê firma organizuj±ca sp³ywy - RaftingBardo.

tu¿ przed sp³ywemtu¿ przed sp³ywem fot. Franek Przeradzki fot. Franek Przeradzki

Po dope³nieniu wszystkich formalno¶ci udajemy siê autami kilkana¶cie kilometrów w górê rzeki, do miejscowo¶ci M³ynów, gdzie wodujemy nasz ponton. Instruktor udziela nam wskazówek. - A co je¿eli ponton przebije siê na ostrej skale? - pyta Franek. - To mo¿liwe - odpowiada instruktor, - ale ma³o prawdopodobne. W ca³ym sezonie uszkodzeniom ulega maksymalnie 2 do 3 pontonów z posiadanych przez nas 45 sztuk.

tu¿ przed sp³ywemtu¿ przed sp³ywem fot. Franek Przeradzki fot. Franek Przeradzki

Uspokojeni zajmujemy miejsca w naszej jednostce. Ruszamy! Ponton przyspiesza dziêki wartkiemu w tym miejscu nurtowi, wspomagany mocnymi poci±gniêciami wiose³.

sp³yw czas zacz±æsp³yw czas zacz±æ fot. Franek Przeradzki fot. Franek Przeradzki

Przed nami pierwsza przeszkoda, spiêtrzenie wody spowodowane przez wysepkê. Mo¿na j± op³yn±æ z bardziej spokojnej, lewej strony lub te¿ po wzburzonej wodzie, wê¿szym przesmykiem z prawej. Wybieramy tê drug± opcjê. To bêdzie sprawdzian naszej pracy zespo³owej. Dziewczyny wios³uj± ile si³, ja pomagam z ty³u, próbuj±c nadaæ p³askodennemu pontonowi jaki¶ sensowny kierunek. Wp³ywamy w miejsce, w którym nurt przyspiesza, teraz wios³a potrzebne s± tylko do sterowania pontonem, napêdzaæ go wcale nie trzeba. - Uwaga ska³y! Uwaga ga³±¼! - krzyczê.

odbijamy siê od przeszkód jak pi³kaodbijamy siê od przeszkód jak pi³ka fot. Franek Przeradzki fot. Franek Przeradzki

Odbijamy siê od tych przeszkód jak pi³eczka ping-pongowa. Dobrze, ¿e p³yniemy pontonem, my¶lê sobie. Je¿eli by³aby to ³ód¼ z pleksi - na pewno by¶my zatonêli. Wykonujemy niekontrolowany obrót o 360 stopni - to bêdzie nasz popisowy numer, który bêdzie mia³ miejsce zawsze, gdy zahaczymy jak±¶ przeszkodê. Zaliczamy 360-tkê, ale p³yniemy dalej.

po rw±cej wodziepo rw±cej wodzie fot. Franek Przeradzki fot. Franek Przeradzki

Jesienny, wyj±tkowo niski stan wody na Nysie K³odzkiej by³ dla nas powodem do ¿artów podczas drogi z Warszawy. S³owo "ekstremalny" pasuje do sp³ywu w porze wiosennej, a nie do pocz±tku pa¼dziernika. Po pokonaniu pierwszej z przeszkód wodnych stwierdzi³em jednak, ¿e bez ¿adnego do¶wiadczenia - tylko Franek mia³ jakie¶ w p³ywaniu po górskich rzekach - ciê¿ko by by³o zapanowaæ nad naszym pontonem w ciê¿szych warunkach, kiedy w takich "lajtowych" nasza jednostka robi z nami co chce. I k±piel w zimnej wodzie nie jest wcale jedynym zagro¿eniem, bo p³ytka rzeka, obfituj±ca w wystaj±ce kamienie, mog³aby mocno pokiereszowaæ cia³o w wyniku wypadniêcia za burtê.

sp³yw Nys± K³odzk±sp³yw Nys± K³odzk± fot. Franek Przeradzki fot. Franek Przeradzki

P³yniemy dalej, co jaki¶ czas rzeka przyspiesza, zawsze gdy na jej ¶rodku pojawi siê wyspa i czêsto gdy tworzy zakole, a nurt skupia siê po jego zewnêtrznej stronie. Czêsto wybieramy optymaln± drogê miêdzy kamieniami, których z rzeki wystaje ca³e mnóstwo. Nasz ponton co chwila szoruje po dnie. Kilka razy te¿ siê zatrzymuje i dziêki temu, ¿e Franek od razu ubra³ siê w nurkow± piankê - nie musimy siê moczyæ.

holowanie pontonu przez Frankaholowanie pontonu przez Franka fot. MB fot. MB

To on ratuje nas z opresji przeci±gaj±c ponton przez miejsca, po których p³yn±æ siê po prostu nie da.

Nurt Nysy w wiêkszo¶ci przypomina spokojn± rzekê nizinn±, ale i to ma swoje plusy. Dziêki temu mo¿emy skupiæ siê na obserwowaniu otaczaj±cej nas przyrody. Ska³y, ró¿nokolorowe li¶cie drzew - jedne faluj±ce na drzewach, inne lec±ce w dó³, by towarzyszyæ nam w sp³ywie leniwym nurtem rzeki. Góry s± wspania³e o ka¿dej porze roku, a wczesna jesieñ jest w górach po prostu magiczna.

jesieñ to piêkna pora roku w górachjesieñ to piêkna pora roku w górach fot. Franek Przeradzki fot. Franek Przeradzki

Mimo wolnego nurtu nasza przygoda dosyæ szybko siê koñczy. Trzy godziny sp³ywu mijaj± w mgnieniu oka i ponton z wody trafia na brzeg.

koniec przygodykoniec przygody fot. Franek Przeradzki fot. Franek Przeradzki

Jednego jeste¶my pewni - chcemy to powtórzyæ w tym samym sk³adzie - wtedy, gdy rzeka poka¿e swój pazur, czyli na wiosnê.

Chcesz zaliczyæ sp³yw pontonowy górsk± rzek±? Oto gar¶æ przydatnych informacji:

Kiedy? Zdecydowanie wiosn±, kiedy górskie rzeki zasilane s± wod± z roztopów. Najlepsze miesi±ce do sp³ywu to: marzec, kwiecieñ, maj.

Gdzie? W Polsce jest dos³ownie kilka rzek o charterze górskim. Najlepsze do sp³ywu to: Dunajec, Bystrzyca, Kamienna, Nysa K³odzka, Bia³ka.

Jak siê ubraæ? Przede wszystkim kamizelka zapewniaj±ca nam utrzymanie siê na wzburzonej wodzie. Aby sp³yw nie zakoñczy³ siê przeziêbieniem warto wyposa¿yæ siê w wodoodporne obuwie, spodnie i kurtkê. Je¿eli nurt jest silny, a woda zimna warto rozwa¿yæ za³o¿enie pianki neoprenowej. Przyda siê tak¿e kask ochronny.

Koszt? Sp³yw w pontonie Prze³omem Bardzkim kosztowa³ nas 38 z³ od osoby. Sp³yw Dunajcem to koszt oko³o 70 z³ od osoby.

Jak d³ugo? 15-kilometrowy Sp³yw Prze³omem Bardzkim w okresie wiosennym zajmuje oko³o 2 godzin. Przy s³abszym nurcie to czas do 3, 3,5 godziny. Sp³yw Dunajcem na odcinku 18 km zajmie trochê ponad 2 godziny.