Twoi znajomi już nas lubią. Sprawdź którzy na Facebook.com/Sportpl ?
To był przełomowy sezon dla Borussii Dortmund. Po wielu chudych latach drużyna BVB wreszcie wspięła się na szczyt. Wzór na budowę drużyny jaki przyjęto w Dortmundzie może imponować. Poprzednie mistrzostwo Borussii - zdobyte dziewięć lat temu - było efektem wielkich wydatków. Kiedy pieniądze się skończyły, Borussia stanęła na krawędzi bankructwa. Klub przetrwał, zaczął oszczędzać, na czym tylko mógł. Teraz zespół opiera się na młodych, bardzo utalentowanych graczach. Jego trzon buduje trójka Polaków, których przyszłość w Borussii jest już jasna.
- Nie widzę powodów, dlaczego mielibyśmy się ich pozbywać. Nawet jeśli Borussia otrzymałaby dobre oferty na ich zakup, Polacy i tak nie odejdą - mówi w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego dyrektor zarządzający Borussii Hans-Joachim Watzke, który najbardziej jest zadowolony z postawy Łukasza Piszczka.
- Gra Łukasza wywarła na mnie największe wrażenie. Nie było w Borussii w tym sezonie drugiego zawodnika, który tak by się rozwinął. Nasz trener od początku był do niego przekonany i twierdził, że to będzie dobry obrońca. Byłem ostrożniejszy w ocenie możliwości Łukasza, nie sądziłem, że jego talent tak eksploduje.
Watzke zdradza, że transfer Piszczka do Borussii był autorytarną decyzją Juergena Kloppa. Inaczej wyglądało pozyskanie Roberta Lewandowskiego, który był długo obserwowany przez działaczy z Dortmundu. Zdarzało się, że sternicy mistrza Niemiec ukrywali swój przyjazd do Poznania, by nie wywierać zbyt dużej presji na napastniku reprezentacji Polski...
- To była bardzo droga inwestycja, dlatego musieliśmy mieć pewność, że będzie pasował do naszej drużyny. Raz wybraliśmy się w trójkę [Juergen Klopp, Hans-Joachim Watzke, Michael Zorc - przyp. red] do Poznania incognito. Nie chcieliśmy, żeby ktoś nas rozpoznał, dlatego założyliśmy bluzy z kapturem, czapki i usiedliśmy gdzieś między kibicami. Chodziło nam o to, żeby do Roberta nie dotarła informacja, że jesteśmy na stadionie. Chcieliśmy zobaczyć jak się zachowuje, kiedy nie wie, że jest obserwowany - zdradza Watzke.
- To będzie fiesta, wielkie święto futbolu - mówi o czwartkowym, towarzyskim meczu z Borussią Dortmund trener Lecha Poznań Jose Bakero. - A skoro tak, zagrają wszyscy piłkarze pierwszego zespołu - dodaje. Towarzyskie spotkanie zeszłorocznych mistrzów Polski z mistrzami Niemiec rozpocznie się w czwartek o godz. 20 na Stadionie Miejskim.
- W tym meczu każdy mój piłkarz zagra jedną połowę. Potrzebujemy więc dwóch pełnych jedenastek, a na zgrupowanie młodzieżowej reprezentacji Polski jadą Marcin Kamiński i Wojciech Golla. W tej sytuacji uzupełnimy meczową kadrę dwoma piłkarzami z drużyny grającej w młodej ekstraklasie - tłumaczy hiszpański trener Lecha.
Odwiedź specjalny serwis Lecha Poznań na Sport.pl! ?
Nowy pomocnik w Borussii Dortmund ?