Robert Lewandowski jest w Lechu nietykalny

Każdy, kto spyta o transfer Roberta Lewandowskiego, otrzymuje identyczną odpowiedź: on nie jest na sprzedaż - mówią szefowie Lecha. Czy 20-letni napastnik powinien wyjechać za granicę, czy zostać jeszcze w Polsce?

Ekstraklasa: Wisła przegrała mistrzostwo jesieni ?

- Nikt nie odejdzie! To wykluczone - kategorycznie oświadczył właściciel Lecha Jacek Rutkowski. "Gadanie" - mówią jednak w Poznaniu. Wpłyną konkretne oferty, za konkretne pieniądze, i zacznie się wyprzedaż. Rzecz w Lechu zupełnie normalna od lat.

- Presji wyjazdu nie ma żadnej, ale gdyby pomyślnie ułożyły się wszystkie aspekty, rozważylibyśmy transfer - mówi menedżer Lewandowskiego Cezary Kucharski. 20-latek z Leszna koło Warszawy (wychowanek klubu Partyzant) robi furorę. W lidze strzela gola za golem, trafiał w europejskich pucharach, cztery występy w reprezentacji uczcił dwiema bramkami. Gra bez kompleksów, zaadaptował się w Lechu, choć pochodzi ze stolicy. Młody, bezkompromisowy, skuteczny napastnik to łakomy kąsek w całej Europie.

- Wiedzieliśmy, że prędzej czy później staniemy przed ofertą wyjazdu. Wygląda na to, że będzie szybciej, niż myśleliśmy - mówi Kucharski.

Tej jesieni Lech to obok kadry najlepsze miejsce do promocji. Gra w pucharach z klubami z Rosji, Francji, Hiszpanii i Holandii. Pojedynek z Nancy oglądali wysłannicy PSV, WBA, Fulham, norweskiego Sandefjordu. Ajax przysłał szefa swoich skautów Tona Pronka, który spędził w Poznaniu trzy dni i rozmawiał z działaczami Lecha... i usłyszał od prezesa Lecha Andrzeja Kadzińskiego: - Nie interesuje nas nawet 5 milionów euro. Żaden z podstawowych graczy Lecha nie jest na sprzedaż za żadną cenę.

- Zwykle uważam, że Polacy powinni wyjeżdżać jak najszybciej. Ale Lewandowskiemu mogłoby to zaszkodzić. Świetnie zaaklimatyzował się w Lechu, wygrał rywalizację z Piotrem Reissem, trafił do kadry, gra z coraz lepszymi drużynami w europejskich pucharach. Po transferze mógłby trafić na ławkę, wychodzić na ostatnie minuty. Przestałby się rozwijać - uważa były reprezentant Polski Grzegorz Mielcarski.

- Trudno jest cokolwiek radzić, bo wiele zależy od szczęścia. Odpowiedni piłkarz musi trafić w odpowiednim czasie na odpowiedni klub i odpowiedniego trenera - uważa trener reprezentacji juniorów Michał Globisz.

Co z tym Lewandowskim - blog ?

Czy więc Lewandowski powinien pójść w ślady Jakuba Błaszczykowskiego, który wyjechał do Borussii Dortmund jako 22-latek, dostał czas na aklimatyzację, przez sezon mimo wahań formy miał pewne miejsce w składzie. Dziś jest gwiazdą klubu i reprezentacji. - On odchodził po dwóch latach gry w ekstraklasie. Robert ma za sobą ledwie jedną rundę. Niech wyjedzie za półtora roku, po mundialu. Zyskają na tym on, Lech i nasza liga - uważa Mielcarski.

Za granicę spieszył się Radosław Matusiak. Napastnik Bełchatowa uciekł do Palermo po jednej świetnej rundzie. Nie poradził sobie ani we Włoszech, ani później w Heerenveen. Kilka tygodni temu zakończył karierę.

Lewandowski do wyjazdu się nie pali. Kucharski wylicza tyle argumentów, które musiałyby zostać spełnione, że trudno uwierzyć w transfer. Już latem młody piłkarz i jego menedżer stanęli przed wyborem. Król strzelców II ligi ze Znicza Pruszków miał oferty z Legii, Wisły i Lecha. Legioniści sami się zdyskwalifikowali, kiedy trener powiedział, że u niego Lewandowski byłby czwartym napastnikiem. Dyrektor sportowy Mirosław Trzeciak dodał, że Lewandowski umie tylko dostawiać nogę.

Zobacz bramkę Lewandowskiego w serwisie Ekstraklasa tv ?

- Wybraliśmy Lecha, bo gra ofensywnie. Bo ma kreatywnych zawodników. Bo strzela sporo bramek. Bo jest w czołówce ligi. Bo miał szanse gry w Europie. Bo wiedzieliśmy, że Lewandowski dostanie szanse od trenera - wylicza Kucharski. - Robert świetnie się adaptuje w nowych warunkach. Dlatego jeśli pojawi się oferta zagraniczna, dokładnie sprawdzimy każdy aspekt. Nie chcemy gwarancji gry, bo takiej nikt nie da. Ale Robert nie pójdzie do klubu, który gra o utrzymanie, którego trener nie stawia na młodych, który tylko się broni, który ma w kadrze sześciu napastników, a trener wystawia jednego. Z niektórymi nawet nie podejmiemy rozmów. Nigdzie się nam nie spieszy.

- Nie chodzi o to, że Lech nigdy nikogo nie sprzeda. Owszem, zrobimy to, ale na pewno nie teraz - mówi Kadziński i wyjaśnia dlaczego.

Po pierwsze, walka o mistrzostwo Polski. Celem Lecha jest Liga Mistrzów. Osłabianie drużyny, w chwili gdy ta walczy o tytuł, byłoby nonsensem. Po drugie, sprzedaż jakiegokolwiek gracza jest możliwa tylko wtedy, gdy klub ma na to miejsce sensownego następcę. Na razie następców Lewandowskiego czy Sztilicia nie ma. Siatka skautów Lecha - którzy działają dziś w Polsce, na Słowacji, Białorusi, w dawnej Jugosławii oraz na Litwie, Łotwie i w Estonii, a w najbliższym czasie mają zacząć działać także na Ukrainie i w Albanii - dopiero ich szuka.

Po trzecie, Lech zakłada, że warci dziś, powiedzmy, 5 milionów euro Lewandowski czy Sztilić będą za rok, dwa kosztować dwa razy więcej. I po czwarte, Lewandowski oraz Sztilić nie zamierzają nigdzie się z Poznania ruszać.

Celtic zainteresowany Stiliciem ?

Smuda mówi o Lewandowskim - Osiągnął sporo, ale nadal się uczy - mówi Smuda, który nazywa Lewandowskiego "niezwykle dobrze wychowanym". - To rodzice zadbali o to, by woda sodowa nie uderzyła mu do głowy

Lewandowski: Sodówka mi nie grozi - wideo ?

- Ostatnio w ogóle z Robertem nie rozmawiałem o transferze. Musi się koncentrować na grze w piłkę, nie zawracam mu głowy - mówi Kucharski. I dodaje, że od paru tygodni chłopak uczy się angielskiego.

Skróty spotkań i bramki w serwisie ekstraklasa.tv  ?

Więcej o: