Robert Lewandowski był ostatnio w słabszej formie, bo odczuwał skutki niedawnej kontuzji barku. W mediach pojawiały się już pierwsze głosy zniecierpliwienia brakiem goli Polaka, ale po ostatnim meczu Bayernu można powiedzieć, że wszystko wróciło do normy. W sobotnim spotkaniu oglądaliśmy ,,Lewego'', który walczy z obrońcami i nieustannie szukał sobie miejsca na strzelenie gola. Polak od początku rywalizacji nękał bramkarza rywali, a wpisanie się na listę strzelców było tylko kwestią minut.
W 36. minucie spotkania wreszcie przyszedł czas na Lewandowskiego. Polak dostał dobre podanie od Thomasa Muellera i z kilkunastu metrów trafił pod poprzeczkę. Drugiego gola Polak dołożył tuz przed przerwą. Lewandowski ponownie okazał się znakomitym egzekutorem i świetnie wykorzystał podanie Comana. To był 15. gol Polaka przeciwko Wolfsburgowi. Bayern po przerwie mógł zagrać spokojniej, kontrolował grę i jeszcze dobił rywala. Robert Lewandowski w meczu z drużyną Jakuba Błaszczykowskiego był bardzo aktywny i poprowadził swoją drużynę do 27. mistrzostwa Niemiec. Dojrzałą grę Polaka doceniły niemieckie media.
Dziennikarze Kickera zauważają, że Bayern znowu zdobył tytuł na stadionie w Wolfsburgu. Drużyna Carlo Ancelottiego w pełni kontrolowała mecz i już w czasie przerwy piłkarze mogli wypić symboliczną lampkę szampana, bo niemal wszystko było już jasne. Niemiecki portal dodaje również, że gole Lewandowskiego były wspaniałe i wprowadziły dużo spokoju.
Główny niemiecki dziennik pisze, że Bayern zdobył wyczekiwany tytuł mistrza Niemiec, ale nie da się ukryć, że jest to tylko ,,tytuł pocieszenia'', każdy w Monachium liczył bowiem na podwójną, a może nawet potrójną koronę. O Lewandowskim piszą jednym słowem. Po prostu mistrz.
Sport1.de zauważa, że Bayern chciał zdobyć mistrzostwo jak najszybciej się da. Pomogły w tym umiejętności Roberta Lewandowskiego, który strzelił dwie bramki i zaliczył trafienie w słupek. Portal zauważa również, że polski napastnik odebrał prowadzenie Aubameyangowi w klasyfikacji strzelców.
Bayen Monachium zdobył 27. mistrzostwo kraju. Portal również przytacza słowa włoskiego szkoleniowca, który mówił, że chce zdobyć tytuł jak najszybciej, bo z głów piłkarzy muszą wyjść ostatnie porażki. Niemieccy dziennikarze zauważają ponadto, że wrócił Lewandowski jakiego znamy i Polak znów wyprzedził Aubameyanga.