Tak się kibicuje! Trybuna Kibica otwarta dla wszystkich
Nie bez powodu. Aż 70 proc. bramek zdobytych przez Borussię w tym sezonie to efekt gry Roberta Lewandowskiego, Jakuba Błaszczykowskiego i Łukasza Piszczka. Albo je zdobywali, albo przy nich asystowali. Trener Jürgen Klopp: - Co mam jeszcze o nich powiedzieć? Mówiłem już wszystko. Są niesamowici.
W sobotę z Freiburgiem mistrzowie Niemiec strzelili cztery gole po czterech akcjach kadrowiczów Franciszka Smudy. Robert Lewandowski i Jakub Błaszczykowski zdobyli po dwie bramki, Łukasz Piszczek miał asystę. Cztery polskie bramki dla Borussii padły w tym sezonie drugi raz. Wcześniej - w 1991 r., kiedy dla HSV Hamburg trafiali Jan Furtok i Waldemar Matysik.
Media piszą o "polskim pokazie gry", "fecie", "wstrząsie ligowym" wywołanym przez biało-czerwony tercet. Tabloid "Bild" nie ma żadnych wątpliwości. "Borussia to mistrz wszech czasów" i pisze o polskim "Meistertrio".
Bayern Monachium ustami trenera Juppa Heynckesa Borussii gratuluje i mistrzostwa, i rekordów. Bawarski klub przez lata był traktowany jak wizytówka niemieckiego futbolu. Teraz jego symbolem jest Borussia.
Wiosną mogła zdobyć maksymalnie 51 punktów. Zdobyła 47. Wygrała 15 meczów, dwa zremisowała. W sumie uzbierała 81 punktów, dotychczas najlepszy wynik należał do Bayernu, który niemal 30 lat temu zebrał ich 79. Klopp: - Nie liczyliśmy, tylko graliśmy z założeniem, że mamy wygrywać każde spotkanie. Im rzadziej piłkarze patrzą w tabelę, tym korzystniej.
Borussia nie przegrała w 28 kolejkach z rzędu, co jest rekordem w jednym sezonie. Jeśli nie przegra dziewięciu meczów, jesienią padnie absolutny rekord Bundesligi.
Lewandowski: - Dla kibiców to wyjątkowa sprawa. Zdobycie mistrzostwa to jedno. Przejście do historii ligi jako najlepszy zespół to drugie.
Dwie bramki 24-letniego napastnika z Freiburgiem dały mu tytuł najlepszego polskiego napastnika w historii Bundesligi. Pobił o dwa trafienia rekord Jana Furtoka, który 21 lat temu zdobył 20 bramek. W ligowej klasyfikacji strzelców Polak zajął trzecie miejsce, pod względem bramek i asyst - drugie, za Klaasem-Janem Huntelaarem. Niemcy są przekonani, że Borussia zrobi, co może, by przedłużył kontrakt w Dortmundzie. Za ile? Zaproponowano mu już ponad sto procent podwyżki - do 300 tys. euro miesięcznie. To nadal nie przekonało ani napastnika, ani jego menedżerów.
Borussia ma czym kusić Lewandowskiego i również zastanawiającego się nad przedłużeniem kontraktu Błaszczykowskiego. Pewne jest, że rozstanie się z Lucasem Barriosem i Shinji Kagawą - to da jej ok. 25 mln euro zysku. Pożegnania z kilkoma graczami drugiego planu dają kilka kolejnych. Dlatego menedżer Michael Zorc jest pewny, że finansowo Dortmund jest w stanie spełnić oczekiwania menedżerów obu piłkarzy. Sprawę tego pierwszego Zorc kwituje krótko: - Nigdzie nie odejdzie. Będzie z nami.
Sezon dla Borussii się jednak jeszcze nie skończył. Za tydzień zagra z Bayernem o Puchar Niemiec. Jeśli wygra, pierwszy raz w historii klubu wywalczy dublet. Niezależnie od wyniku dzień po meczu działacze przygotowali święto dla kibiców. Spodziewa się, że przejazd autokaru z piłkarzami - na niemal pięciokilometrowej trasie - obejrzy aż ćwierć miliona fanów BVB.
to dorobek Polaków w Borussii
to bilans Lewandowskiego
to bilans Błaszczykowskiego
to bilans Piszczka