Lewandowski: W Lidze Mistrzów chcę walczyć z Realem

- Czuję się lepiej i pewniej. W miarę poznałem język. Mam nadzieję, że na boisku widać, że się rozwijam, ale zdaję sobie sprawę, że oczekiwania są bardzo dużo - mówi napastnik Borussii Robert Lewandowski, który zabrał głos w sprawie naturalizacji Manuela Arboledy. - Niechęć do niego spowodowana jest tym, że Arboleda gra twardo, ale jeśli ktoś go sfauluje, to mięknie i narzeka - twierdzi snajper.

Twoi znajomi już nas lubią. Sprawdź którzy na Facebook.com/Sportpl ?

Michał Szadkowski: W poprzednim sezonie strzelił pan w Bundeslidze osiem goli. Jaki wynik uzna pan za sukces w tym?

Robert Lewandowski: Nie powiem, że moim celem jest 10 czy 15 bramek. Chcę, by było ich więcej, nie tylko w lidze. Trener Jürgen Klopp rok temu powiedział, że stać mnie nawet na 20 goli. Biorąc pod uwagę, ile miałem sytuacji, już w debiutanckim sezonie mogłem ich mieć 15.

Najlepszy strzelec Borussii Lucas Barrios doznał kontuzji w finale Copa America...

- Finał przestałem oglądać na początku drugiej połowy, nie widziałem kontuzji Lucasa, Mam nadzieję, że to nic poważnego, na razie nie wiemy, co mu się stało. Wszyscy liczymy, że tylko naderwał mięsień i za kilka tygodni wróci do gry.

Paragwajczyk pojechał na Copa America, więc od początku sezonu będzie pan występował w pierwszej jedenastce.

- Poza jednym sparingiem przez całe przygotowania grałem w ataku. Zimą na zmianę występowałem jako napastnik i ofensywny pomocnik. Jeśli od początku sezonu będę strzelał gole, będzie dobrze.

Jesienią zadebiutuje pan w Lidze Mistrzów...

- Po to zdobywaliśmy mistrzostwo, żeby w niej grać. Wierzę, że możemy coś osiągnąć w tych rozgrywkach. Nie mogę się doczekać meczów z najlepszymi. Fajnie byłoby, gdyby Wisła wreszcie awansowała do fazy grupowej. Ja najbardziej chciałbym zmierzyć się z Realem Madryt.

Czuje się pan pewniej niż przed początkiem poprzedniego sezonu?

- Oczekiwania są bardzo duże, ten sezon na pewno będzie trudniejszy od poprzedniego. Czuję się lepiej i pewniej. W miarę poznałem język, wydaje mi się, że lepiej przeszedłem przygotowania. Mam nadzieję, że na boisku widać, że się rozwijam.

W poprzednim sezonie, gdy nabijały się z pana brukowce, trener Klopp wspierał i wciąż na pana stawiał. W reprezentacji Franciszek Smuda narzekał, że nie strzelił pan gola Grekom.

- Wiosną Barrios w kilku meczach nie mógł trafić, ale Klopp wciąż na niego stawiał i Paragwajczyk się odblokował. Wiadomo, że lepiej jak trener rozmawia z zawodnikiem, powtarza, że wie, na co go stać, mówi, co powinien zmienić. Dzięki temu piłkarz czuje się pewniej, wie, że może ryzykować na boisku. To lepsze niż docinki. Każdy tak powie, to logiczne.

Łukasz Piszczek mówił, że rozmawialiście ze Smudą o taktyce. Czy selekcjoner was słucha?

- Od takich rozmów jest rada drużyny. Ja nie wiem, jak to wygląda. Mam nadzieję, że rozmawiają o stylu gry. Trener wie, że powinien wysłuchać piłkarzy, wiedzieć, co im nie pasuje, co by poprawili. Czasami na boisku widać, że zawodnik nie czuje się najlepiej. Mam nadzieję, że trener widzi takie rzeczy.

Co by pan zmienił w grze reprezentacji?

- Z Argentyną i Francją zagraliśmy w miarę przyzwoicie taktycznie. W niektórych sytuacjach zabrakło konsekwencji, ale trudno o nią w ostatnich meczach sezonu. Pamiętajmy też, że trener ma problem z obroną, zwłaszcza ze stoperami - jak nie wypadnie mu ze składu Arek Głowacki, to Tomasz Jodłowiec. A drużynę buduje się od obrony. Jeśli ona jest pewna, łatwiej gra się z przodu, bo wiadomo, że można zaryzykować.

Czy to prawda, że piłkarze Lecha nie lubią Arboledy?

- Ja z nim problemów nie miałem, ale poza boiskiem był to trochę ciężki typ. Nieraz trzeba było go utemperować, bo mówił przy trenerze rzeczy, których nie powinien.

Narzekał na kolegów?

- Na zasadzie: on robi wszystko dobrze, a reszta nie. To było... chamskie. Przy trenerze i drużynie takich rzeczy nie powinno się mówić. Mam nadzieję, że teraz się to zmieniło.

Czy Arboleda to dobry obrońca?

- Gra twardo, w Lidze Europejskiej pokazał, że potrafi też zdobywać bramki. Jak na polskie warunki to dobry obrońca. Jeśli dostanie paszport, zacznę się zastanawiać, co będzie, jeśli trafi do kadry. Na razie nie ma tematu.

Reprezentacja go zaakceptuje?

- Nie wiem, co myślą inni. Niechęć do niego spowodowana jest tym, że Arboleda gra twardo, ale jeśli ktoś go sfauluje, to mięknie i narzeka.

Jaki jest trener Klopp?

- Słucha piłkarzy. Potrafi robić żarty i śmiać się z nami, ale są też momenty, gdy potrafi krzyknąć.

Ma lepsze poczucie humoru od Franciszka Smudy?

- Ciężko porównywać, bo trener Smuda jest starszy i poważniejszy.

Tak Borussia świętowała mistrzostwo

Więcej o:
Copyright © Agora SA