Armstrong wzorem dla Kowalczyk. "Nie czytałam o żadnych koktajlach"

Najbardziej utytułowana polska biegaczka napisała na blogu, że szlifując formę korzysta z rad zdyskwalifikowanego niedawno za doping kolarza Lance'a Armstronga. - Nic tam nie wyczytałam o żadnych koktajlach - napisała Kowalczyk..

Na sukces sportowy składa się wiele czynników. Wie o tym każdy profesjonalny sportowiec, w tym Justyna Kowalczyk. Dotychczasowa liderka klasyfikacji PŚ jest na półmetku morderczego sezonu. Już myśli o mistrzostwach świata, które rozpoczną się 20 lutego w Val di Fiemme. Kowalczyk doskonale zdaje sobie sprawę, że receptą na sukces jest odpowiednia kontrola własnego organizmu.

Jej wzorem do naśladowania był między innymi kolarz Lance Armstrong - niegdyś bohater, dziś skandalista, który po latach sukcesów przyznał się do stosowania dopingu. To właśnie od Amerykanina Kowalczyk uczyła się dbałości o zdrowie i podejścia do treningu.

- Gdzie to było najbardziej obrazowo i dobitnie przedstawione? Gdzie napisane było, że trzeba harować do utraty tchu? W książkach Armstronga. Nic tam nie wyczytałam o żadnych koktajlach - napisała na swoim blogu publikowanym w portalu natemat.pl Kowalczyk.

W październiku Amerykanin został dożywotnio zdyskwalifikowany przez Międzynarodową Unię Kolarską. Odebrano mu wszystkie siedem tytułów Tour de France.

Justyna Kowalczyk, Lance Armstrong, kolarstwo, biegi narciarskie

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.