Biegi narciarskie. Prolog w Falun czyli znowu podium Justyny Kowalczyk?

Trzecia, pierwsza i druga była polska biegaczka w trzech ostatnich prologach finału Pucharu Świata w Falun. Dziś też wskoczy na podium? Początek o 13.30. Relacja Z Czuba i Na Żywo na Sport.pl.

Trwa Relacja Z Czuba i Na Żywo na Sport.pl z biegu w Falun ?

Zawodniczki będą ruszały na trasę co 45 sekund. Polka startuje z numerem 46, zacznie godzinie 14.04,30. Jako ostatnia, 53, na trasę ruszy liderka PŚ Norweżka Marit Bjoergen, która rok temu wygrała prolog uzyskując dziesięć sekund przewagi nad Kowalczyk. Teraz, po pierwszym etapie finału PŚ - sprincie w Sztokholmie - Norweżka ma 20,9 sek przewagi nad Polką.

- Teoretycznie jest szansa wygrać Puchar Świata. Byłoby to możliwe, gdyby Marit Bjoergen nagle musiała wyjechać z Falun. Ale to się nie zdarzy i absolutnie jej tego nie życzymy. Niech dziewczyna startuje i wygrywa, bo naprawdę na to zasłużyła - mówi trener Aleksander Wierietielny.

- Mój upadek w Sztokholmie niczego nie zmienił, podejście do startów jest tak samo poważne, jak zawsze - deklaruje Justyna Kowalczyk. - Nawet, gdybym miała dwie minuty straty, biegłabym na tyle, ile potrafię.

Prolog Tour de Ski liczy 2,5 km. Na jego pokonanie zawodniczki potrzebują około dziewięciu minut. Zaraz po wybiegnięciu ze stadionu rozpoczynają kilometrową wspinaczkę na Moerdarbakken czyli Morderczą Górę. A później jest zjazd. - No i podczas czwartkowego treningu Justyna znowu się przewróciła. Wróciła mocno poobijana, do tego znowu złamała kijek - opowiada trener Wierietielny. W marcu Polka leżała już dwa razy podczas biegu łączonego w Lahti, wywróciła się też w finale sprintu w Drammen i półfinale sprintu w Sztokholmie.

- Wychodzi zmęczenie materiału. Nie dziwię się tej utracie formy. Wraz z nią przyszła dekoncentracja, brakuje równowagi, siły i energii - tłumaczy trener Wierietielny.

W klasyfikacji generalnej PŚ Polka zajmuje drugie miejsce, do Bjoergen traci 160 punktów. Odrobienie tej straty byłoby cudem - Norweżka jest zbyt mocna, by pozwoliła Polce choćby pomyśleć o czwartej Kryształowej Kuli. W sobotę w Falun bieg na 10 km techniką klasyczną, a w niedzielę bieg pościgowy na 10 km techniką dowolną.

- Dobrze, że pogoda jest piękna. W Szwecji już wiosna i bardzo się z niej cieszę. W weekend temperatura w Falun sięgnie dziesięciu stopni - mówi Kowalczyk i myśli o tym, co ją czeka w najbliższych dniach. W środę w Warszawie będzie miała zabieg czyszczenia kolana. - Robię gruntowny remont - zapowiada.

Potem będzie miała przynajmniej 15 dni rehabilitacji. - W kwietniu pojedziemy gdzieś odpocząć, a pierwszego maja w Zakopanem rozpoczniemy przygotowania do nowego sezonu. Chcemy być w Polsce, choć nie ma tras. Męczą nas te zagraniczne wyjazdy, nie wytrzymujemy psychicznie - mówi trener Wierietielny.

Te upadki to cena jaką płacę za ciężki sezon - mówi Justyna Kowalczyk ?

Zobacz wideo
Więcej o: