Australian Open. Radwańska po porażce z Na Li: Nie grałam źle

- Nie mogę zarzucić sobie, że grałam źle. Li gra solidną, długą piłką, od razu spychała mnie do defensywy. Miała bardzo dobry dzień - powiedziała po porażce w ćwierćfinale Australian Open Agnieszka Radwańska. Polka przegrała z Chinką 5:7, 3:6 i pożegnała się z turniejem

Czytaj relację z meczu Radwańskiej z Na Li

- Dopóki nie poda się ręki, zawsze można odwrócić losy meczu. Walczyłam do końca. Szkoda momentu, w którym serwowałam, aby wygrać pierwszego seta. Jeśli nie wykorzystuje się szans z czołowymi tenisistkami, trzeba za to płacić - przyznała Radwańska.

- Nie byłam dostatecznie szybka dzisiaj, szczególnie na początku meczu. Dużo biegałam, to kosztowało mnie w pierwszym secie zbyt dużo sił - powiedziała.

- Mecz był bardzo wyrównany, nie mogę zarzucić sobie, że grałam źle. Li gra solidną, długą piłką, od razu spychała mnie do defensywy. Miała bardzo dobry dzień i od początku nie miała z niczym problemów. W niektórych gemach nie mogłam nic zrobić - dodała.

Dla Radwańskiej była to pierwsza porażka w tym roku. Wcześniej Polka wygrała trzynaście kolejnych spotkań, nie tracąc seta, i triumfowała w turniejach WTA w Auckland i Sydney.

W tym drugim turnieju Polka pokonała Na Li w półfinale. - Dzisiaj Na Li grała dużo lepiej niż w ubiegłym tygodniu - oceniła Radwańska.

Relacja prosto z Australii na blogu "Vamos" Marka Furjana

Radwańska przegrała, bo...
Więcej o:
Copyright © Agora SA