Tenis. Grzybowska: Radwańska musi być pewna siebie

- Agnieszka Radwańska rozgrywa swój najlepszy sezon w karierze i choć przegrała sześć ostatnich meczów z Marią Szarapową, teraz ma ogromną szansę ją pokonać - mówi była tenisistka Magdalena Grzybowska. Finał turnieju WTA w Miami w sobotę o godz. 18.30. Transmisja w Eurosporcie, relacja na żywo na Zczuba.pl

Relację na żywo z Radwańska - Szarapowa śledź od 18 w m.sport.pl

W finale turnieju uznawanego za najbardziej prestiżowy zaraz po imprezach wielkoszlemowych (Australian Open, French Open, Wimbledon, US Open) Radwańska wystąpi po raz pierwszy. Szarapowa o zwycięstwo w Miami będzie walczyła już po raz czwarty. Dotychczas notowana obecnie na drugim miejscu w rankingu WTA Rosjanka na Florydzie nie wygrała. Czy i tym razem będzie musiała się zadowolić samym występem w finale?

- Nie przejmuję się tym, że Radwańska przegrała siedem z ośmiu meczów z Szarapową, w tym sześć ostatnich. Ich pojedynki zwykle były zacięte i teraz też powinna być ostra walka, z której Agnieszka może wyjść zwycięsko - mówi Magdalena Grzybowska.

Była menedżerka sióstr Radwańskich swój optymizm opiera na dobrej formie Agnieszki. - Maria od najmłodszych lat pokazywała, że jest zawodniczką bardzo waleczną, że szczególnie się nakręca, kiedy wynik jest na styku. Agnieszka do tej pory w takich sytuacjach radziła sobie różnie, ale teraz widzimy jej zdecydowanie najlepszy moment w karierze. Ona gra bardzo dobry tenis, widać, że jest bardzo pewna i ma ogromną szansę na zwycięstwo - ocenia Grzybowska.

Grzybowska, która w 1998 roku zajmowała 30. miejsce w światowym rankingu WTA, uważa, że jeśli Radwańska zagra najlepiej, jak potrafi, wygrać może już po dwóch setach. - Pamiętam Marię jeszcze z czasów mojej gry i uważam, że jedno u niej się nie zmienia. Ona przegrywa, kiedy czuje, że nie może złapać kontaktu z rywalką. Przecież kiedyś w takich sytuacjach zdarzało jej się wyrzucać piłki nawet trzy metry poza kort. Dlatego Agnieszka musi od początku musi być maksymalnie skoncentrowana i grać pewnie.

Ze słów Grzybowskiej wynika, że Radwańska musi zagrać zupełnie inaczej niż w swym ostatnim spotkaniu z Szarapową. W maju ubiegłego roku Polka uległa Rosjance 6:7, 5:7 w czwartej rundzie French Open, choć w pierwszym secie prowadziła 4:1 i 40-15, a w drugiej partii miała aż pięć piłek setowych.

- Tamten mecz z Paryża na pewno Agnieszka wyrzuciła z głowy. Przede wszystkim dlatego, że od tamtego czasu w jej karierze wiele rzeczy się zmieniło. Oczywiście na lepsze. Poza tym atmosfera turnieju w Miami jest zupełnie inna niż w Paryżu. Tam wszystko jest sztywne, formalne, jest dużo wielkoszlemowego spięcia. A Miami to inna bajka. Ten turniej to prawdziwa przyjemność, bo to są Stany, mieszka się w znakomitych warunkach, jest co robić poza graniem. Przebywając w takim miejscu i już osiągając tam duży sukces Agnieszka powinna być luźna i pozytywnie nastawiona na finał - uważa Grzybowska.

Jeśli starsza z sióstr Radwańskich pokona Szarapową, zdobędzie tysiąc punktów do rankingu WTA (w przypadku porażki wzbogaci się o 700 pkt), co przybliży Polkę do trzeciego miejsca. - Na tym etapie każdy przeskok o jedną pozycję wymaga ogromnej pracy. To przecież nie druga setka, gdzie jednym udanym turniejem można się przesunąć o kilkadziesiąt pozycji. Ale spokojnie, Agnieszka jeszcze swoje osiągnie, bo przed nią lata gry. Jest młoda i tak naprawdę nie widać wielkich rywalek. Starsze zawodniczki powoli się wykruszają, a na ich miejsce nie wchodzą postaci tego kalibru, co np. kiedyś siostry Williams. Myślę, że wkrótce Radwańska będzie w rankingu jeszcze wyżej - prognozuje Grzybowska.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.