Tomasz Adamek zabrał m.in. głos w sprawie prowokacyjnych wypowiedzi Arreoli na jego temat. - Nic do Arreoli nic nie mam. Jeśli coś krzyczy to na potrzeby widowiska. Może gdybym lepiej znał angielski, wdawałbym się w wojny na słowa, ale wiem, że nie ma sensu.
- Nie odczuwam zdenerwowania i wysypiam się znakomicie. Od 23 do 7.45, jak dziecko. Mój system nerwowy, mocna psychika, to dar od Boga - dodaje polski pięściarz, który na ring stanie w niedziele o 7.00 rano.
Z taktyki zdradza niewiele, ale wie na co ma uważać w pojedynku z 15 kilogramów cięższym rywalem. - Mam walczyć na dystans, kłuć lewym prostym i schodzić na boki, nie do tyłu. Ten mój lewy mocny będzie najważniejszy. Mam nim kłuć, ile się tylko da. Arreola najlepiej potrafi uderzyć lewym podbródkowym i prawym krzyżowym. Ale najpierw musi się dostać do półdystansu, a ja mu na to nie pozwolę.
Tomasz Adamek przed najtrudniejszą walką w karierze Polaka ?