Decydująca faza Wimbledonu: mężczyźni ? kobiety ?
Kubot przegrał bitwę o ćwierćfinał z Hiszpanem Feliciano Lopezem 6:3, 7:6 (7-5), 6:7 (7-9), 5:7, 5:7. W trzecim secie w tie-breaku Polak zmarnował dwie piłki meczowe. Jedną przy własnym podaniu, drugą - przy serwisie Lopeza. Po blisko czterech godzinach walki minimalnie lepszy okazał się Hiszpan i to on zmierzy się w środę z Andym Murray'em o półfinał.
Czytaj więcej o porażce Kubota
Nie wiem, czy to był najdłuższy mecz, jaki zagrałem, ale na pewno najdłużej zapadnie w mojej pamięci. Jasne, że ta porażka bardzo boli. Było blisko zwycięstwa, ale jednocześnie bardzo daleko.
Czy ja wiem, czy to był najlepszy mecz w moim życiu? Nawet jeśli, to go przegrałem, nie wystarczyło do zwycięstwa. Lepiej grać brzydko i wygrać, niż ładnie i przegrać.
Grałem va banque, trzymałem się mojej ofensywnej taktyki. Przy meczbolu zagrałem prawidłowo, poszedłem do siatki, choć najwyraźniej akurat taki wolej, to był wtedy zły wybór. Zagrałem go za krótko i on mnie minął. Może powinienem zaserwować inaczej? Trudno powiedzieć. Jest 20 minut po meczu.
Przeciwnikowi na pewno gratuluję wytrwałości. W końcówce zdecydowało moje zmęczenie, ale też Lopez zaczął lepiej serwować. Zaprocentowało jego większe doświadczenie. Może też trochę szczęścia zabrakło. W piątym secie w tie-breaku przy 3-1 on wziął challange, a na tablicy widniało już 4-1 dla mnie. Wygrał jednak powtórkę wideo o kilka centymetrów, zrobiło się 3-2. Ale mecz rozstrzygnął się wcześniej.
Na korcie zostawiłem wszystko, co mogłem z siebie dać. Przegrałem, muszę wyciągnąć wnioski, dalej pracować. Nigdy wcześniej nie byłem w takiej sytuacji.
Od "Jadzi" do Kubota - największe sukcesy w historii polskiego tenisa ?
GALERIA: Wimbledon. Łukasz Kubot przegrał bój o ćwierćfinał ?
kliknij w miniaturkę, żeby przejść do galerii
Dyskutuj z ludźmi, nie z nickami. Nie bądź anonimowy na Facebook.com/Sportpl ?