Maja Włoszczowska ósma w RPA

Tak dalekie miejsce w pierwszym wyścigu z cyklu Grand Prix było wynikiem kłopotów, jakie mistrzyni świata miała zaraz po starcie. Goniąc rywalki przez resztę wyścigu, przesunęła się z 38. na ósme miejsce.

- Majka źle wystartowała, a na bardzo wąskiej trasie w Pietermaritzburgu trudno jest później wyprzedzać rywalki - opowiada Andrzej Piątek, trener grupy CCC Polkowice, w której jeździ najlepsza polska kolarka, i reprezentacji Polski. - Patrząc na to, ile miejsc Majka odrobiła później, mogło być znacznie, znacznie lepiej.

Wygrała Chinka Ren Chengyuan, która nie startowała od wielu miesięcy. Przed Włoszczowską, która dotarła do mety nieco ponad pięć minut za zwyciężczynią, były także m.in. medalistki igrzysk olimpijskich w Pekinie Niemka Sabine Spitz i Rosjanka Irina Kalentiewa oraz inne kolarki z czołówki światowego rankingu - Kanadyjka Catherine Pendrel czy Norweżka Lene Byberg.

Z pozostałych Polek Anna Szafraniec była 22. ze stratą blisko 10 minut, a Magdalena Sadłecka, której zabrakło 13 min do Chinki - 34. W wyścigu do lat 23 świetnie zaprezentowała się Paula Gorycka, która zajęła drugie miejsce, a do mety dotarła ze złamaną kością strzałkową. - Czeka ją około sześciu tygodni przerwy - opowiada Piątek.

Wśród panów w tej kategorii wiekowej Marek Konwa (Milka-Trek MTB Racing Team) był trzeci. Następne zawody Pucharu Świata 15 maja w Dalby Forest w Wielkiej Brytanii.