Najbardziej zapracowany polski klub - Lechowi zabraknie pary?

Ponad 30 spotkań rozegrają w tej rundzie najbardziej obciążeni piłkarze Lecha Poznań. To rekord. Dlatego trener Franciszek Smuda zwrócił się do Leo Beenhakkera, aby odpuścił im choć grę w towarzyskim meczu kadry z Irlandią

12. kolejka Ekstraklasy. Lech goni liderów ?

Beenhakker powołał Grzegorza Wojtkowiaka, Rafała Murawskiego i Roberta Lewandowskiego, a Bartosz Bosacki, Tomasz Bandrowski i Sławomir Peszko są na liście rezerwowych. - Gdyby to był mecz o punkty, słowa byśmy nie powiedzieli. To jednak tylko mecz towarzyski. Jeśli nasi gracze pojadą, wrócą dodatkowo zmęczeni akurat na nasz kolejny pojedynek w Pucharze UEFA - w Moskwie z CSKA (27 listopada) - tłumaczy Smuda.

Trener Lecha rozmawiał już z Leo Beenhakkerem i mówi, że rozmowa była bardzo sympatyczna. - Leo jest pełen zrozumienia dla naszej sytuacji i jest gotów rozważyć raz jeszcze sprawę powołań graczy Lecha - relacjonuje Smuda. - Umówiliśmy się, że poczekamy do środy. Wtedy jest kolejka ligowa. Jeśli nasi zawodnicy będą zbyt zmęczeni, Leo wymieni ich na nowych graczy.

Niewiele to pomoże, bo nawet bez pojedynku z Irlandią najlepszych graczy "Kolejorza" i tak czeka do końca roku jeszcze 12 spotkań. To średnio prawie dwa mecze na tydzień, wliczając w to Boże Narodzenia i sylwestra. A już w tej chwili rekordziści w Lechu mają rozegrane po 23 spotkania. To Rafał Murawski i Dimitrije Injac. Grzegorz Wojtkowiak, Robert Lewandowski, Hernan Rengifo i Manuel Arboleda zagrali po 22 mecze, co np. Wojtkowiakowi daje ponad 2000 minut na boisku.

Jeżeli Smuda nie będzie oszczędzał swoich graczy, w grudniu poprawią oni rekordy wyśrubowane ostatnio przez piłkarzy Wisły, Amiki czy Dyskobolii, czyli polskich klubów, które - tak jak Lech - w XXI wieku nie odpadały w eliminacjach do pucharów. Tam najbardziej aktywni zawodnicy mieli rozegrane po 27-28 spotkań. Wygląda na to, że w "Kolejorzu" nazbiera się kilku piłkarzy z dorobkiem ponad 30 meczów.

Ekstraklasa i bukmacherzy: Ogromny zarobek na meczach czołówki ?

Nic dziwnego, że Smuda pytany o to, co zrobić, by Lech nie tracił punktów w lidze, odparł: - Dokupić dwóch-trzech graczy, bo z tego zespołu wyciskamy już maksimum.

Po czym dodał: - Wymaga się ode mnie mistrzostwa Polski, ale przecież nie mogę wyjść i powiedzieć: odpuszczam europejskie puchary. Muszę grać o wszystko, na wszystkich frontach.

Jedynie Puchar Ekstraklasy ostentacyjnie odpuszcza. Do tego stopnia, że świadomie naraził się na walkower w meczu z Lechią Gdańsk, wystawiając juniorów. Smuda zapłacił już nawet karę za nazwanie Pucharu Ekstraklasy "niepotrzebną pasztetową". Teraz zatem gryzie się w język i używa eufemizmu "mój ulubiony puchar".

Robert Lewandowski, który do tego weekendu rozegrał 22 mecze i niedawno - jak cały Lech - miał obniżkę formy, mówi: - To dlatego, że tyle czasu spędzamy w podróżach. Dla takich piłkarzy jak ja, którzy dotąd tego nie doświadczyli, był to szok. Teraz już zaczynam się przyzwyczajać.

Smuda: - W ogóle nie możemy trenować. Do formy możemy dochodzić tylko meczami.

Lewandowski: - Ja nawet wolę dochodzić do formy w ten sposób.

Poza obciążeniami meczowymi dochodzą jeszcze kontuzje i choroby. Właśnie do gry po długiej kontuzji wrócił Marcin Kikut. Nabawił się urazu, gdy zataił przed meczem, że coś go boli. - To nie był aż taki ból, żebym musiał zaciskać żeby. A my walczyliśmy wtedy o puchary - mówił. Efektem były cztery miesiące przerwy w grze.

Po meczu z AS Nancy z kadry "Kolejorza" wyleciało trzech kolejnych zawodników. Dimitrije Injac przeziębił się tak, że leżał plackiem w łóżku z temperaturą 38,5 stopnia. Kontuzji doznali Rafał Murawski i Hernan Rengifo. - Trener Correa z AS Nancy na następujący po Pucharze UEFA mecz ligowy wymienia sześciu graczy. Ja nie mogę, bo nie mam 28-osobowej kadry - mówi Smuda. - Pozostaje mi pojechać do sklepu metalowego, żeby kupić jakiś klucz nasadowy i poskręcać skład przed meczem w Gdańsku.

Gracze Lecha Poznań w tym sezonie mieli już na rozkładzie:

- 12 spotkań ligowych

- 7 spotkań w Pucharze UEFA

- 5 spotkań kadry

- 2 spotkania w Pucharze Polski

- 4 spotkania w Pucharze Ekstraklasie

Łącznie: 30 spotkań możliwych do zagrania (2730 minut od pierwszego do ostatniego gwizdka sędziego - pamiętajmy, że jeden z meczów Lecha trwał 120 minut, a nie 90)

Najbardziej obciążeni w tej rundzie gracze Lecha Poznań (bez meczu z Lechią)

Piłkarzy ustawiliśmy według liczby meczów. Pominęliśmy spotkania Młodej Ekstraklasy (grali w niej np. Manuel Arboleda czy Jakub Wilk).

skróty: PUEFA - Puchar UEFA, PP - Puchar Polski, PE - Puchar Ekstraklasy

Do końca roku w wypadku Lecha Poznań mamy jeszcze w kalendarzu:

- 6 spotkan ligowych

- 3 spotkania w Pucharze UEFA

- 1 mecz w kadrze

- 2 mecze w Pucharze Ekstraklasy

Najbardziej aktywni i na dodatek grający w kadrze gracze Lecha mogą zatem teoretycznie zagrać jeszcze 12 spotkań. To maksymalna liczba, która może dojść do ich dotychczasowego dorobku. Może to zatem dać łącznie 34-35 spotkań.

Jak to wygląda w wypadku innych polskich zespołów, które w ostatnich latach daleko zaszły w pucharach?

Amica Wronki, jesień 2004, faza grupowa Pucharu UEFA

Wisła Kraków, jesień 2006, faza grupowa Pucharu UEFA

Dyskobolia Grodzisk, jesień 2007, II runda Pucharu UEFA

Więcej o:
Copyright © Agora SA