WTA w Pekinie. Sakowicz-Kostecka: Kerber niedoceniana, Radwańska się rozpędza

- Agnieszka wyraźnie się rozpędza - mówi Joanna Sakowicz-Kostecka po zwycięstwie Agnieszki Radwańskiej nad Poloną Hercog 6:0, 6:2 w III rundzie turnieju WTA w Pekinie (pula nagród 5,185 mln dol.). W ćwierćfinale Polka zagra z Andżeliką Kerber. - W Tokio Kerber wygrała łatwo, bo to świetna, choć niedoceniana, zawodniczka, która potrafi potężnie uderzyć, ale nie nastawia się tylko na zrobienie w korcie dziury. Jednak teraz będzie pod szczególną presją - twierdzi była zawodniczka, a obecnie komentatorka Eurosportu. Radwańska - Kerber w piątek ok. godz. 13. Relacja na żywo w Sport.pl

W meczu z notowaną na 76. miejscu w rankingu WTA Hercog Radwańska pokazała się z bardzo dobrej strony. Słowenka, która w drugiej rundzie niespodziewanie pokonała Anę Ivanović, była bezradna. Czwarta "rakieta" świata oddała jej tylko dwa gemy.

Znużenie zostało w Tokio

- Zaraz po meczu widziałam, że Agnieszką znów zachwyca się Twitter. Dobrze, że wygrała tak szybko, bo zaoszczędziła siły na ćwierćfinał - mówi Sakowicz-Kostecka.

W ćwierćfinale Radwańska zagra ze swą przyjaciółką Andżeliką Kerber. Z Niemką polskiego pochodzenia krakowianka mierzyła się ostatnio 26 września, w ćwierćfinale turnieju w Tokio. Wtedy Niemka wygrała 6:4, 6:4.

- W Tokio Andżelika zagrała przeciw Agnieszce świetne spotkanie, wygrała łatwo. Teraz Aga będzie chciała udowodnić, że nie jest gorsza. Co ważne, ona w Pekinie z meczu na mecz gra coraz lepiej, wyraźnie się rozpędza [w pierwszej rundzie męczyła się ze Szwajcarką Stefanie Voegele, wygrywając 4:6, 6:4, 6:4, w drugiej już pewnie pokonała Madison Keys 6:3, 6:2]. Teraz w starciu z Kerber, która jest w dobrej formie, powinna się zaprezentować dużo lepiej niż kilka dni temu - ocenia komentatorka Eurosportu.

W Tokio Kerber do zwycięstwa nad Polką potrzebowała tylko 73 minut. Jej przewagę lepiej niż wynik oddają statystyki. Dość powiedzieć, że już w pierwszym secie ofensywnie grająca zwyciężczyni zanotowała 16 wygrywających piłek przy zaledwie dwóch winnerach Radwańskiej. W całym meczu Kerber zagrała 29 winnerów i popełniła 18 niewymuszonych błędów, a Radwańska przy takiej samej liczbie błędów miała tylko 12 wygrywających piłek.

- Jak na historię bezpośrednich pojedynków tych dziewczyn ten ostatni był dość jednostronny. Oczywiście nie będę zdziwiona, jeśli tym razem będzie np. 6:0, 6:1 dla Radwańskiej [w podobnym stosunku - 6:1, 6:1 Polka pokonała Niemkę rok temu, w półfinale turnieju w Tokio], bo natura kobiecego tenisa jest taka, że może w nim się stać to, na co się niby nie zanosi. Ale raczej zobaczymy równy, dobry mecz, bo obie tenisistki są w dobrej dyspozycji i są dla siebie nawzajem trudnymi rywalkami - mówi Sakowicz-Kostecka.

24-letnia Radwańska i rok starsza Kerber grały ze sobą do tej pory siedem razy. Cztery mecze wygrała Polka, trzy - Niemka.

- W Tokio Agnieszkę chyba dopadło znużenie. Ona wygrała turniej w Seulu i już za chwilę musiała zaczynać kolejną imprezę i znów coś udowadniać. W końcu trafił jej się słabszy dzień, akurat wtedy, kiedy po drugiej stronie siatki była świetnie dysponowana Andżelika - mówi była tenisistka. - Jeśli Kerber znów będzie grała odważnie, agresywnie, jeśli znów będzie potężnymi forhendami i bekhendami wyrzucała Radwańską dwa metry poza kort, to wygrać Agnieszce będzie trudno. Dlatego ona musi od razu przejąć inicjatywę i narzucić rywalce swoje warunki gry - dodaje Sakowicz-Kostecka.

Petard nie będzie

Jak to zrobić? W Tokio slajsy i dropszoty Radwańskiej nie robiły na Kerber wrażenia. Z kolei trudno uwierzyć, że krakowianka zacznie nagle grać takie akcje jak niesamowity forhend w meczu z Keys, po którym piłka trafiła w kort Amerykanki z prędkością 159 km/h.

- To było zagranie intuicyjne, wszystko się świetnie zgrało, Keys uderzyła mocno akurat tam, gdzie była Agnieszka, Aga jeszcze weszła w kort, dlatego przy świetnym ustawieniu ciała wyszła jej taka petarda. To się zdarza tylko czasami - mówi Sakowicz-Kostecka. - Kluczem do zwycięstwa nad Kerber będzie genialna gra kątowa. Agnieszka to ma, tym wygrała Tokio i Pekin przed dwoma laty. Oczywiście Kerber świetnie się porusza po korcie, jest naprawdę znakomicie przygotowana fizycznie, dlatego trzeba grać bardzo dokładnie. Radwańska poza graniem kątowym musi wykazywać się sprytem, wybijać rywalkę z rytmu. Dopiero te wszystkie elementy funkcjonujące jednocześnie powinny przynieść rezultat - analizuje była zawodniczka.

Sakowicz-Kostecka jest przekonana, że finalistka z Tokio będzie dla Radwańskiej bardzo trudną rywalką.

- Jeśli Agnieszce zdarzy się chociaż dwie-trzy wymiany poprowadzić przez środek, to od razu dla "Angie" będzie to sygnał, że może wziąć sprawy w swoje ręce - mówi. - Kerber robi postępy. Przez długi czas bazowała na sile przeciwniczki, teraz pokazuje, że sama umie atakować, potężnie uderzać. Ona jest bardzo niedoceniana. Chociaż jest w pierwszej "dziesiątce" [w rankingu WTA zajmuje dziewiąte miejsce], to poświęca jej się mało uwagi, a ona gra bardzo fajny tenis i już ma wszystko, żeby wygrywać największe turnieje - dodaje.

Największe atuty Niemki polskiego pochodzenia?

- Jej gra nie jest typowo siłowa, ona nie idzie na zrobienie w korcie dziury, tylko potrafi i przyłożyć, i zmienić rytm - przekonuje Sakowicz-Kostecka. - Jej słabszą stroną są tylko nerwy. One czasem ją zawodzą. Dlatego warto przejąć kontrolę nad grą jak najszybciej, wtedy Andżelika może się pogubić. Ale łatwo nam się mówi, a Agnieszkę na pewno czeka niełatwy mecz - kończy była tenisistka.

Więcej o:
Copyright © Agora SA