Włosi mają powody do radości, ponieważ po raz pierwszy w tenisowej erze open, czyli od 1968 roku, ich reprezentantka znajdzie się w półfinale nowojorskiego turnieju. Mogą być tego pewni, bo w meczu 1/4 finału Roberta Vinci (WTA 19) zagra z deblową partnerką i najlepsza przyjaciółką Sarą Errani.
- Roberta ma bardzo nieprzyjemny styl gry. Miesza uderzenia, podcina piłkę z bekhendu, by następnie niespodziewanie dobrze uderzyć forhendem. Serwis z rotacją, skróty, gra przy siatce. Miała odpowiedź na każde moje zagranie - tłumaczyła Radwańska na konferencji prasowej.
Dla Vinci jest to najlepszy wielkoszlemowy występ w karierze. - Oczywiście, że byłam zdenerwowana. Próbowałam jednak nie myśleć o wyniku - przyznała po występie Włoszka.
Po odpadnięciu z turnieju, Polka jako faworytkę do wygrania imprezy wskazuje Serenę Williams. - Widziałam jej ostatni mecz. Gra naprawdę dobrze - stwierdziła. Amerykanka w 1/8 finału pokonała Czeszkę Andreę Hlavackovą 6:0 6:0.
Ostatnim Polakiem, jaki bierze udział w turnieju rozgrywanym na Flushing Meadows jest Marcin Matkowski. W parze z Czeszką Kvetą Peschke zagrają we wtorek w półfinale turnieju gry mieszanej. Ich rywalami w czwartym meczu na Grandstand będą rozstawieni z jedynką Liezel Huber i Max Mirnyj (USA/Białoruś).
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!