WTA w Stuttgarcie. Radwańska lepsza od mistrzyni Rolanda Garrosa

Agnieszka Radwańska wygrała z Chinką Na Li 3:6, 6:2, 6:3 w ćwierćfinale turnieju WTA w Stuttgarcie. Polka była w tym meczu w sporych opałach, ale zaczęła lepiej serwować, ograniczyła błędy, nie pękła psychicznie i odniosła 28. zwycięstwo w tym roku. O finał zagra w sobotę z Wiktorią Azarenką.

Radwańska (WTA 4) nie grała z Li (WTA 8) od dwóch lat, czyli od przegranej w 1/8 finału Wimbledonu 2010. Chinka zawsze była dla Polki dość niewygodną rywalką, bo świetnie się rusza i gra agresywnie - potrafi wchodzić w kort i przyśpieszać wymiany mocnymi uderzeniami po rogach. Do wielkiej formy z 2010 r. (finał Australian Open) i pierwszej części poprzedniego roku (triumf w Roland Garros) Chince sporo brakuje, ale i tak rozegrała w piątek przeciwko Polce znakomite spotkanie.

Na początku w grze Radwańskiej szwankował przede wszystkim pierwszy serwis. Polka miała skuteczność podania na poziomie poniżej 50 proc., co łatwo wykorzystywała rywalka atakująca słabszy drugi serwis Radwańskiej. Agnieszka w pierwszym secie i na początku drugiej partii grała też nieco zbyt pasywnie, dała się zepchnąć za linię końcową. Wiele wymian wyglądało tak, że Li ruszała do przodu i biła bardzo mocno, a Agnieszka cofała się i musiała się bronić.

Sytuacja zmieniła się w drugim secie. Od stanu 1:2 Radwańska nie przegrała już w tej partii ani jednego gema. Polka zaczęła lepiej serwować, nie cofała się już, wytrzymywała dłuższe wymiany, potrafiła groźnie kontrować. Przestała też popełniać tak dużo niewymuszonych błędów, jak w pierwszym secie. Przy dużo lepszej grze Radwańskiej, Li nie umiała już utrzymać regularności z pierwszego seta i w końcu skapitulowała.

Pokonanie mistrzyni Rolanda Garrosa, bez względu na niewielkie niedostatki w formie rywalki, jest świetnym otwarciem wiosny dla Radwańskiej. Dla Polki czerwona mączka od kilku sezonów była najmniej lubianą nawierzchnią, występów na niej obawia się najbardziej.

Triumf nad Li to także piąte w tym roku zwycięstwo nad tenisistką z pierwszej 10 rankingu. Agnieszka ogrywała wcześniej Karolinę Woźniacką, Marion Bartoli, Marię Szarapową i Andreę Petković (gdy w styczniu była jeszcze w Top 10).

Półfinał imprezy z pulą nagród 740 tys. dol. to powtórzenie zeszłorocznego wyniku ze Stuttgartu. Oznacza, że Radwańska obroniła 200 pkt. wywalczonych do rankingu WTA. Wszystko, co zdobędzie teraz ponad to, dopisze się do jej nowego rankingu.

O finał Radwańska zagra w sobotę z białoruską liderką rankingu WTA Wiktorią Azarenką

Z Azarenką Radwańska przegrywała w tym roku czterokrotnie. To jedyna rywalka, która umiała w 2012 r. pokonać Agnieszkę.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.