Skoki narciarskie. Wielka przyszłość Stocha

- Kamil to skoczek o nieograniczonym potencjale - mówi były trener reprezentacji Polski Hannu Lepistö. W weekend walczący o podium Pucharu Świata Polak wystartuje w Willingen.

Co redaktorzy robią w pracy, gdy nie piszą? Sprawdź na Facebook/Sportpl ?

Gdyby 18 marca w Planicy Kryształową Kulę wręczano najlepszemu zawodnikowi roku 2012, Stoch miałby to trofeum na wyciągnięcie ręki. Od noworocznych zawodów w Garmisch-Partenkirchen nie wypadł z czołowej dziesiątki. Pięć z 11 tegorocznych konkursów ukończył na podium, wygrał w Zakopanem i Predazzo. W nieco ponad miesiąc zgromadził 620 punktów - najwięcej w stawce. Łącznie ze zdobyczą z pierwszej części sezonu ma ich 876 i zajmuje czwarte miejsce w PŚ.

- Przed sezonem ustaliliśmy, że celem jest miejsce w szóstce. Teraz liczę, że Kamil powalczy o podium - mówi prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner.

W ośmiu indywidualnych startach, jakie pozostały do końca sezonu, Stoch będzie próbował odrabiać straty do Austriaków Andreasa Koflera (ma od niego 173 pkt mniej) i Gregora Schlierenzauera (170) oraz Norwega Andersa Bardala (141). Od 23 do 26 lutego będzie walczył o medal mistrzostw świata w lotach narciarskich w Vikersund.

Aby zdystansować rywali, Polak musiałby seryjnie wygrywać. Czy podczas niemieckiego FIS Team Touru (w ciągu tygodnia na skoczniach w Willingen, Klingenthal i w Oberstdorfie odbędą się trzy konkursy indywidualne i dwa drużynowe) Stoch jest w stanie dominować tak jak przed laty Adam Małysz?

- Stoch to skoczek o właściwie nieograniczonym potencjale - mówi były trener kadry Hannu Lepistö. - Tylko od niego zależy, w jakim kierunku się rozwinie. Bardzo dobrze eliminuje błędy, szybko się uczy. To potrafią robić najlepsi. Myślę, że Kamil jeszcze nie odkrył wszystkiego, co potrafi - analizuje fiński szkoleniowiec.

W potencjał Stocha mocno wierzy także jego obecny trener. - Zwycięstwa są normą dla Schlierenzauera. Austriak ma ich aż 40 w karierze. Jednak Kamil też nauczył się wygrywać - twierdzi Łukasz Kruczek.

Co do tego, że Stocha stać na triumfy, wątpliwości nie ma Andreas Widhölzl. - Kamil skacze na bardzo wysokim poziomie. Podoba mi się jego odbicie, do tego bardzo dobrze układa się w powietrzu. Jest i silny, i dobry technicznie. To on jest największym rywalem Koflera i Schlierenzauera. Zwłaszcza że radzi sobie w różnych warunkach pogodowych. W Predazzo wiało z przodu, z tyłu, jednym mocniej, innym słabiej. Kamil był najlepszy. Musi być w wysokiej formie, a za dwa tygodnie w Vikersund pewnie będzie jeszcze lepszy - podkreśla Widhölzl.

Co równie ważne, Stoch jest silny także mentalnie. - Koflera opuściło szczęście, które miał na początku sezonu, a Morgenstern niby skacze równo, ale nie błyszczy. Norweg Bardal też mnie nie przekonuje. Jest bezbarwny, fajerwerków nie pokazuje. Z czołówki tylko Kamil i Schlierenzauer są na fali - analizuje Tajner.

Stoch, jak kiedyś Małysz, powtarza, że interesują go wyłącznie dobre skoki. - Jeśli zacznę myśleć o gonieniu rywali, o byciu liderem Pucharu Świata, to będę zgubiony - podkreśla.

- On przejął rolę Adama, co wcale nie było łatwe - ocenia Widhölzl. - Macie powody do optymizmu, bo Kamil był dobry w ubiegłym sezonie, a po nim zrobił kolejny krok do przodu. Większość skoczków dobre sezony przeplata ze słabymi. Widać, że Stoch ma szanse przez lata być czołowym zawodnikiem Pucharu Świata i zdobywać medale najważniejszych imprez - dodaje Austriak.

Eksplozja formy Małysza nastąpiła krótko po jego 23. urodzinach. Stoch w maju skończy 25 lat. - To dobry wiek na zwycięstwa. Przed Kamilem wielka przyszłość - przekonuje Widhölzl. - Patrząc na to, jak szybko robi postępy i jak szybko się uczy, jestem spokojny, że to, co dobre, samo przyjdzie. Kamil jest zawodnikiem silnym psychicznie, potrafiącym świetnie się koncentrować - kończy Lepistö.

Program zawodów w Willingen:

sobota, godz. 16 - konkurs drużynowy, niedziela, godz. 14.45 - konkurs indywidualny, transmisje w Eurosporcie i TVP 1.

W FIS Team Tourze prowadzona jest klasyfikacja zespołowa. Do punktów z konkursów drużynowych dodawane są punkty zdobyte przez dwóch najlepszych zawodników z każdego kraju w zawodach indywidualnych. W Willingen Polskę poza Stochem będą reprezentować Piotr Żyła, Maciej Kot, Krzysztof Miętus i Tomasz Byrt.

Zobacz wideo

Lepistoe:. Stoch ma nieograniczony potencjał ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.