Aby zająć ósmą - ostatnią dającą awans do Masters - pozycję w rankingu, Bartoli musi wygrać turnieje w Osace i Moskwie. Dodatkowo niezbędnym czynnikiem do realizacji jej planów byłby słaby występ w Moskwie drugiej, poważniejszej, kandydatki Agnieszki Radwańskiej.
Bartoli w Osace zaliczyła już co prawda dwie wygrane (z Melindą Czink i Vanią King), jednak paradoksalnie nie przybliżyły jej one do Stambułu ani trochę. Jedynie pozwoliły zachować nadzieję. W piątek Francuzka w ćwierćfinałowym meczu zmierzy się z Ayumi Moritą, która także gra oburęcznie zarówno ze strony forhendowej jak i bekhendowej.
Jest to efekt specyfiki rankingu Race, który jest wyznacznikiem udziału w zawodach kończących sezon. Punkty liczone są na podstawie szesnastu najlepszych startów w sezonie, jednak pewne miejsce w zestawieniu mają te, zdobyte podczas imprez wielkoszlemowych (2000 pkt za wygrany turniej), turniejów rangi Premier Mandatory (1000) oraz mistrzostw WTA. Dla czołowych 20 tenisistek wlicza się także punkty z dwóch najlepszych występów w zawodach Premier 5 (Dubaj, Rzym, Cincinnati, Montreal/Toronto i Tokio - 900 pkt za końcowy triumf).
Najgorsze osiągnięcie Marion Bartoli wliczane do rankingu warte jest 130 punktów. Na tyle samo "wyceniony" jest półfinał w Osace. Oznacza to, że Bartoli (4455 punktów) rozpocznie pogoń za ósmą obecnie Radwańską (4940) dopiero w przypadku awansu do finału.
Wygrana w Osace warta jest 280, a finałowa porażka 200 punktów.
Udział w Masters zapewniło sobie już siedem zawodniczek: Karolina Woźniacka, Maria Szarapowa, Petra Kvitova, Viktoria Azarenka, Na Li, Wiera Zwonariowa oraz Samantha Stosur. O ostatnią, ósmą lokatę walczą Agnieszka Radwańska i Marion Bartoli.
Agnieszka Radwańska przebywa w Krakowie, jednak już w sobotę wyleci na moskiewski Kremlin Cup aby, jeżeli będzie taka potrzeba, przypieczętować awans do Masters w Stambule.