Maja Włoszczowska podkreśla jak ważny był dla niej medal ME zdobyty kilka tygodni temu. - Był szczególny, bo pierwszy pod wodzą Marka Galińskiego i z nowym sztabem szkoleniowym.
Polka przyznaje, że obecny trener jest lepszy od poprzedniego, ale podkreśla, że do wysokiego poziomu doprowadził ją Andrzej Piątek
- Nie lubię takich porównań. Jednak w zawodach o Puchar Świata w Kanadzie i USA byłam osiemnasta i dziesiąta, a później trenowałam zgodnie z poleceniami Marka Galińskiego. Dlatego uważam, że medal jest przede wszystkim jego sukcesem. Nabrałam doświadczenia pod okiem Andrzeja Piątka, ale mistrzostwa Europy i medal to zasługa Galińskiego - mówi kolarka.
Pytana przez " Przegląd Sportowy " o wątpliwości związane z rozstaniem z trenerem Piątkiem, Włoszczowska odpowiada, że nigdy nie żałowała tej decyzji. - Nawet cień wątpliwości się nie pojawił. Nie było lekko, ale byłam przekonana, że to najlepsze rozwiązanie.